Zakończone wybory w republikach donieckiej i ługańskiej były grą propagandową Rosji. Można wyróżnić tu dwa cele tego działania. Rosja zyskuje dowód, jakoby działania prowadzone przez tzw. separatystów miały poparcie miejscowej ludności i umacnia politycznie te „republiki”, by później w razie ewentualnej porażki kampanii na Ukrainie móc umywać od niej ręce i zwalać winę na separatystów.
Wybory te mają jednak znikome znaczenie dla rozstrzygnięć na Ukrainie. O jej przyszłości zdecydują względy militarne. Informacje o zamianie lojalnych „bojców” na żołnierzy regularnej armii rosyjskiej czy o kolejnym konwoju sugerują, że szykuje się druga tura uderzenia Rosji. Sądzę jednak, że wielką grę o Kijów Moskwa będzie raczej starała się rozstrzygnąć w sercu mroźnej zimy, wykorzystując swoją przewagę logistyczną nad improwizowaną armią ukraińską.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Przemysław Żurawski vel Grajewski