Jakub Sobieniowski, jako przodownik manipulacji "Faktów TVN", w swojej wczorajszej relacji z wystąpienia Bronisława Komorowskiego w Sejmie, starał się jak mógł by wytropić polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie słuchali prezydenta. W materiale przemilczał jednak fakt, że słuchając Komorowskiego zasnęli m.in. sekretarz stanu USA oraz prezydenci Francji i Ukrainy.
-
Stosunek PiS-u do rocznicy wyborów do Zgromadzenia Narodowego, w końcu do wystąpienia prezydenta oddaje to zdjęcie. Gazetę czytał poseł tej partii - donosi w materiale "Faktów" TVN z wczorajszych obchodów rocznicy 4 czerwca 1989 r. Jakub Sobieniowski. Pokazuje przy tym ujęcia posła Stanisława Pięty czytającego "Gazetę Polską".
Zdaniem Sobieniowskiego szef klubu parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak i wicemarszałek tej partii Marek Kuchciński też zbyt mało uważnie słuchali Bronisława Komorowskiego. Swój "donosik" opatrzył takim oto ujęciem.
Od oddanego Platformie Obywatelskiej dziennikarza, za nieobecność w Sejmie, dostaje się oczywiście także prezesowi Prawa i Sprawiedliwości. -
Wystąpieniu prezydenta nie przysłuchiwał się Jarosław Kaczyński, dla którego, wcześniej problemem było nawet pojawienie się na zaprzysiężeniu głowy państwa. Dzisiaj, jak twierdzą politycy PiS-u, (przyczyną niepojawienia się na sali Kaczyńskiego - przyp. red.) nie była osobista uraza - mówi gwiazdka TVN.
Przemilczał oczywiście informację niezalezna.pl, że Kaczyński był tego dnia w szpitalu.
Sobieniowski jednak, albo nieuważnie przeglądał materiały własnej stacji, albo z premedytacją pominął fakt, że podczas niezwykle interesującego wystąpienia Komorowskiego - który już od dnia pogrzebu Wojciecha Jaruzelskiego prowadzi faktycznie kampanię prezydencką - spali, bądź walczyli ze snem między innymi:
ambasador USA Steve Mull, prezydenci Niemiec Joachim Gauck, Ukrainy Petro Poroszenko i Francji François Hollande oraz byli prezydenci Polski Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa. Wcześniej w walce ze snem poległ również sekretarz stanu USA John Kerry.
Źródło: niezalezna.pl
mak