Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Furia Moniki Olejnik na wizji. W obronie Tuska oskarża PiS o... śmierć Lecha Kaczyńskiego!

Ostatnie wystąpienie Moniki Olejnik, która w rozmowie z rzecznikiem Prawa i Sprawiedliwości Adamem Hofmanem postanowiła wejść w rolę rzecznika rządu, przejdzie do historii dziennikarskich anty

screen TVN24
screen TVN24
Ostatnie wystąpienie Moniki Olejnik, która w rozmowie z rzecznikiem Prawa i Sprawiedliwości Adamem Hofmanem postanowiła wejść w rolę rzecznika rządu, przejdzie do historii dziennikarskich antystandardów. Dziennikarka TVN24 i "Gazety Wyborczej" udowodniła, że w obronie Donalda Tuska jest zdolna do wszystkiego!

Co najbardziej zdenerwowało Monikę Olejnik? Zdjęcie. Fotografia przedstawiająca spotkanie Donalda Tuska i Władimira Putina w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. Premierzy, rozmawiając w miejscu katastrofy, uśmiechają się do siebie, a Tusk ściska pięści z uśmiechniętą twarzą. Po kilku chwilach, gdy mają wyjść do dziennikarzy, politycy odruchowo przybierają poważny i żałobny wyraz twarzy.

Gdy zdjęcie, które przez 4 lata przeleżało w archiwach kancelarii premiera, ujrzało światło dzienne, Paweł Graś zastrzegał się, że to fotomontaż i to niemożliwe, by Donald Tusk cieszył się na miejscu katastrofy. Gdy tygodnik "Do Rzeczy" ujawnił całą serię zdjęć przed, w trakcie i po zdarzeniu, politycy PO zamilkli, a sam szef rządu nabrał wody w usta i do dziś - mimo że minęło już ponad pół roku od publikacji - nie wyjaśnił w żaden sposób, co było przyczyną jego radości.



Temat zdjęcia pojawił się wczoraj w programie Moniki Olejnik w TVN24. Rzecznik PiS Adam Hofman przyniósł je do studia i pokazał widzom. Przez to tak głośno komentowana fotografia prawdopodobnie pierwszy raz została w ogóle pokazana w tej stacji.

- To jest zdjęcie jednego pana, który jest przez niektórych polityków partii rządowej nazywany współczesnym Hitlerem, mówię o Władimirze Putinie i Donalda Tuska. To zdjęcie jest jasnym widocznym przykładem, jak potoczyło się to śledztwo. Ten obraz mówi więcej niż tysiące słów - tłumaczył Hofman. Gdy Monika Olejnik zobaczyła zdjęcie, wpadła w furię. Polityk kontynuował:

"Jeśli mieliśmy premiera, który ufał Putinowi, który z nim rozmawiał jak równy z równym. Zapraszał go tutaj, przechadzki na molo w Sopocie. No przyjacielska familiarna atmosfera. To ja nie mogę przyjąć do wiadomości, że byli w Polsce ludzie, mówię o nas, którzy mówili: On jest zdolny do strasznych rzeczy. Jak wjechały czołgi na Krym, to nagle się okazało, że wszyscy odkryli, jaki ten Putin straszny. A kto chodzi na groby żołnierzy radzieckich? A kto mówił, że Putin to superczłowiek?" - pytał rzecznik PiS.

W odpowiedzi dostało się najpierw śp. generałowi Andrzejowi Błasikowi, który według sugestii Moniki Olejnik powinien podać się do dymisji za katastrofę lotniczą w Mirosławcu w 2008 r. Następnie dziennikarka o śmierć śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego oskarżyła Prawo i Sprawiedliwość.

- Dlaczego wypuściliście na śmierć prezydenta Kaczyńskiego, skoro uważaliście, że Putin jest zdolny do wszystkiego? - pytała
Adam Hofman: Żeby 10 kwietnia pan prezydent pochylił się nad grobami pomordowanych oficerów.
Monika Olejnik: W imię życia i śmierci? Tak? Tak?

W dalszej części rozmowy Monika Olejnik denerwowała się, że PiS chce zrehabilitować gen. Błasika. Jej zdaniem, skoro prokuratura - jak twierdzi "Gazeta Wyborcza" i "Nasz Dziennik" - ma w najbliższych dniach wykluczyć wybuch w Tu-154M, to jej komunikat o braku alkoholu we krwi ofiar jest równie wiarygodny. Dziennikarka jednocześnie przemilczała fakt, że publikacje dotyczące gen. Błasika, noszące znamiona rosyjskich wrzutek, pojawiały się w mediach, w których sama pracuje.

Adam Hofman w odpowiedzi stwierdził, że PiS "od początku mówił", że to kłamstwa. Odniósł się przy tym do tego, co się w Polsce działo po publikacji rosyjskiego raportu MAK. Znowu za pomocą zdjęć.

- Jak pani Anodina atakowała honor polskiego żołnierza, których żołnierzy dziś Donald Tusk wizytuje na tle czołgów - to wtedy Tusk miał to w Dolomitach - stwierdził Hofman.



W odpowiedzi Monika Olejnik po raz kolejny wystąpiła w roli rzecznika rządu, tłumacząc, że zareagował wtedy szef MON Bogdan Klich, a nawet jeśli Donald Tusk by zareagował, to i tak nic by to nie dało. - Gdyby Tusk raport skrytykował, ale by się Anodina zatrzęsła ze strachu - ironizowała.


ZOBACZ FURIĘ MONIKI OLEJNIK NA WIZJI:

 

 



Źródło: niezalezna.pl

mak