Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Kandydat „nie dojeżdża”. Słaby start Trzaskowskiego

Pierwsze dwa tygodnie prekampanii mogą zaskakiwać. Owszem, antypisowscy publicyści powtarzają jak mantrę, że Karol Nawrocki nie ma większych szans na wygraną w wyborach, dodając rytualne zaklęcie: PiS nie wierzy w sukces swojego kandydata.

Tak to jest, gdy rozmawia się z ludźmi żyjącymi ponad stan w Wilanowie, ewentualnie w „czystej wodzie”, czyli przejętej TVP. Prawda wygląda jednak nieco inaczej. Widać było, że konwencja KO została zorganizowana z przepychem, ale kandydat „nie dojechał”. Rafał Trzaskowski prezentuje się słabiutko. Gdzieś w powietrzu unosi się widmo nieporadnego w 2015 r. Bronisława Komorowskiego. Konwencja KO zostanie zapamiętana głównie z promowania polskiego wina. Pomijając, że ryzykowne jest nawoływanie do picia alkoholu przez polityka, to wyglądało to na kompletnie nieprzemyślany żart z dodatkiem „bążur”. Na koniec prezydent Warszawy zagrzewał ludzi do poparcia, a w tym czasie publika za jego plecami wstała z miejsc i wychodziła. Ba, KO już drukuje plakaty wyborcze Trzaskowskiego, łamiąc Kodeks wyborczy. Nie wiadomo, dlaczego na odcinek kampanijny został rzucony pełnomocnik ds. powodzi Marcin Kierwiński. Kandydat KO na prezydenta nie tonie w sondażach. Jeszcze.

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Grzegorz Wszołek