Fatalne nastroje w sztabie Kamali Harris, który natychmiast opustoszał, gdy podano informację, że kandydatka Demokratów nie wystąpi. "To koniec" - ocenił jeden z wolontariuszy Demokratów.
BREAKING: Vice President Kamala Harris will not speak tonight at her campaign headquarters at Howard University. She plans to speak tomorrow, Harris campaign co-chair Cedric Richmond announced. pic.twitter.com/6YPBDe8env
— MSNBC (@MSNBC) November 6, 2024
Kamala Harris nie wygłosi przemówienia w wieczór wyborczy we wtorek na swojej alma mater Howard University. Część osób zgromadzonych na miejscu potraktowała to jako zapowiedź przegranej ich kandydatki. Wielu działaczy Partii Demokratycznej i wolontariuszy wydaje się pogodzonych z taką możliwością.
"Nie usłyszycie dzisiaj wiceprezydentki" - powiedział ze sceny na terenie uniwersytetu Cedric Richmond, współprzewodniczący sztabu Harris. "Wciąż są głosy do podliczenia" podkreślił i zapowiedział, że Harris zwróci się do swoich wyborców w środę rano czasu lokalnego (po południu w Polsce).
New York Times o wystąpieniu Cedrica Richmonda, kierującego kampanią Harris, pisze, że "nie dawał znaków optymizmu".
"To koniec" - ocenił w rozmowie z PAP jeden z wolontariuszy Demokratów. Choć wyglądała na to, że znaczna część zgromadzonych na miejscu studentów, działaczy i zwolenników Harris nadal wierzy w jej wyborcze zwycięstwo, nastroje większości zdawały się pesymistyczne. Niektórzy zwieszali głowy.
Things look like they can’t get any worse at the Kamala HQ in Washington D.C. pic.twitter.com/W8QL8igAR4
— Visegrád 24 (@visegrad24) November 6, 2024
Wieczór wyborczy w Waszyngtonie zaczął się od optymizmu i wiary w wygraną, jednak w miarę spływania kolejnych wyników z Georgii, Karoliny Północnej i kluczowych stanów "pasa rdzy" - gdzie Harris hrabstwo po hrabstwie notowała wyniki gorsze niż Joe Biden w 2020 roku - nastroje zaczęły się pogarszać.