Gdy podczas konwencji KO w zeszły weekend premier Donald Tusk wymieniał swoje sukcesy, wspomniał też z rozpędu o programie 800+.
Tym samym Platforma przypisała sobie świadczenie, które było obietnicą wyborczą PiS, ogłoszoną podczas inauguracji kampanii wyborczej przed wyborami do Sejmu i wprowadzoną przez rząd Mateusza Morawieckiego jeszcze w poprzedniej kadencji. Może nawet zbyt szybko, bo w ten sposób obietnica wyborcza przestała być, jak się okazało, istotnym argumentem dla części wyborców. KO obiecywała przecież, że nic, co dane, nie zostanie zabrane. Ale choć jeszcze tydzień temu 800+ było rzekomo sukcesem tego rządu, dziś jego eksperci zaczynają mówić o tym, że to program nieskuteczny. Za chwilę okaże się zapewne, że również jego likwidacja będzie wielkim osiągnięciem władzy. I tak pędzi nasz premier – od sukcesu do sukcesu.