Brak tajnej kancelarii i ruski w radzie
Nowy strategiczny resort przemysłu, zajmujący się m.in. górnictwem, polityką gazową i budową w Polsce elektrowni atomowej, powinien działać pełną parą. Problem w tym, że – jak ujawniłem w „Gazecie Polskiej” – nie ma on nawet własnej kancelarii tajnej! Minister i urzędnicy, chcąc więc zapoznać się z informacjami niejawnymi, muszą udawać się do innych urzędów, z którymi mają podpisaną umowę o współpracy w tym zakresie
W sytuacji dużej intensyfikacji działań w naszym kraju przez rosyjskie służby, także w zakresie bezpieczeństwa energetycznego (vide Gonzalez vel Rubcow, który na zlecenie GRU m.in. fotografował infrastrukturę energetyczną), wszystko wygląda jak słabej jakości kabaret. Nie mówiąc już o tym, że przez miesiąc w radzie nadzorczej spółki, która wynajmuje pomieszczenia dla Ministerstwa Przemysłu – w tym gabinet szefowej resortu – zasiadał absolwent rosyjskiej uczelni.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
