Zakaz dodatkowych szkoleń dla „krokodylków”
W Inspekcji Transportu Drogowego powinien istnieć formalny zakaz prowadzenia dodatkowych szkoleń z zakresu, który należy do kompetencji tej instytucji. Może to rodzić przynajmniej konflikt interesów, jeśli nie poważne patologie.
Przykładem jest historia ujawniona przeze mnie w niedzielę w programie „Ściśle jawne” (emitowanym w Republice w każdą niedzielę o godz. 20). Daniel Woźniak, dolnośląski wojewódzki inspektor transportu drogowego, dodatkowo w ośrodku swojej córki prowadzi szkolenia, a potem egzaminy dla osób ubiegających się o uprawnienia do przewozu towarów niebezpiecznych (ADR). Tymczasem przecież to właśnie „krokodylki”, jak popularnie nazywa się inspektorów transportu drogowego, są zobligowane do kontroli kierowców m.in. w zakresie ADR. Nie mówiąc już o ujawnionym procederze podpowiadania podczas egzaminów na te uprawnienia szkolonym wcześniej przez inspektora Woźniaka kierowcom. Kto o tym wiedział? Czy inspektor Woźniak działał sam, a może to szerszy proceder? To powinno być jak najszybciej wyjaśnione.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
