GaPol: TRUMP wypowiada wojnę cenzurze » CZYTAJ TERAZ »

Donald Mortadella, czyli 30 srebrników bez VAT

Świątki przydrożne przeżyły nawet komunę, podciągnięte do kategorii naiwnej sztuki ludowej.

Kiedy dotarło do mnie, że najjaśniejsza fajno-władza szykuje nam nowy podatek – tym razem od przydrożnych kapliczek i krzyży, przypomniała mi się książeczka Kornela Makuszyńskiego „O dwóch takich, co ukradli księżyc”, której z pewnością nie ma już w lekturach szkolnych ze względu na film i to, kto w nim zagrał Jacka i Placka. „Hrabia Mortadella rządził w królewskim imieniu mądrze i sprawiedliwie. Kiedy dwóch poddanych wiodło spór o rzecz cenną, hrabia godził ich znakomitym wyrokiem, zabierając dla siebie przedmiot sporu i usuwając w ten sposób sprzed ich oczu to, co budziło ich namiętności. Nie uciskał zresztą poddanych i nie dręczył ich zbytnią ilością danin i opłat, bo – oprócz podatku od majątku, od ilości dzieci, od ilości przeżytych lat, od koni, krów, kóz, psów, kotów, kanarków, kur, kaczek, (…) od ilości spodni, od ilości wypitej wody, od snów, od kwiatów, (...) od zezowatych oczu, od rudych włosów (tu bym się zawahał), od paraliżu, od sztucznych zębów, od rumieńców i od paznokci – żadnych innych podatków szczęśliwi mieszkańcy tego miasta nie płacili”. Jednak nawet hrabia Mortadella nie wpadł na pomysł opodatkowania przedmiotów kultu. Świątki przydrożne przeżyły nawet komunę, podciągnięte do kategorii naiwnej sztuki ludowej. Podejrzewam, że w Ministerstwie Finansów prędzej czy później pojawi się problem, jak opodatkować posiadaczy anioła stróża. Czy zaliczyć go do daniny od ptactwa domowego lub pobierać opłaty jak za zatrudnianie pracowników kontraktowych lub może jednak podciągnąć to pod luksus? Nie wiem jeszcze, jak miałby być wymierzany taki podatek. Od wielkości, ceny rynkowej, stopnia zużycia? A może wprowadzą opłatę zryczałtowaną – trzydzieści srebrników od każdego? Pozostaje pytanie, jak podatkowo odwinie się prawica, jeśli ponownie wróci do władzy? Myślę, że nie będzie to szczególnie trudne: podatek od używania feminatywów, grzywna za nauczanie genderu i konfiskata majątku za nieuzasadnioną zmianę płci. No i taksa klimatyczna za uporczywe szkalowanie własnej ojczyzny.


 



Źródło: Gazeta Polska

Marcin Wolski