10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Kompromitacja Stonogi i dziennikarzy mainstreamu - nabrali się na fejkową "taśmę". Kto łyknął przynętę?

Wielu było w polskim internecie rozmaitych śmieszków i trolli, którzy za cel obierali sobie podszywanie się pod znane osobistości - w tym polityków. Sporo satyrycznych kont na X mogło pochwalić się obfitą kolekcją tzw. skalpów, czyli reakcji ludzi, którzy nabrali się na publikowane treści i bez żadnej weryfikacji wzięli je za prawdę. Na dowcipy tego rodzaju łapali się internauci mniej i bardziej znani opinii publicznej, a tego rodzaju skalpy w kolekcji social mediowych trefnisiów należały do cenionych najwyżej. Dziś jednak Zbigniew Stonoga, Wojciech Czuchnowski, Janusz Schwertner, Tomasz Lis, Radomir Wit, Bertold Kittel i inni zbłaźnili się do reszty!

Radomir Wit
Radomir Wit
Adrian Grycuk, CC BY 3.0 PL <https://creativecommons.org/licenses/by/3.0/pl/deed.en> - Wikimedia Commons

W miniony poniedziałek profil X Gazeta Stonoga, przedstawiający się jako "jedyny niezależny tygodnik w Polsce", związany ze Zbigniewem Stonogą i dziennikarzem Janem Pińskim, opublikował trwające nieco ponad 5 minut nagranie. Wideo pochodzić miało z wnętrza redakcji Kanału Zero. Uwiecznieni na nim zostali Krzysztof Stanowski oraz kilku spośród dziennikarzy prowadzonej przez niego redakcji podczas kolegium redakcyjnego - niemal wszyscy spośród nagranych mają jednak niewidoczne twarze.

Materiał opublikowany przez Gazetę Stonoga miał dowodzić powiązania Kanału Zero ze środowiskami obecnej opozycji. Wszystko przez sytuację, która rzekomo uwieczniona została na nagraniu. Rzecz dotyczy Funduszu Sprawiedliwości. Dziennikarze Kanału Zero upierają się, by tematowi przyjrzeć się bliżej. Krzysztof Stanowski zdecydowanie oponuje, przypominając, jaką linię ma redakcja Kanału Zero.

Nie atakujemy. Nie będziemy grać w jednej drużynie z Giertychem! Nie, słuchajcie: wiedzieliście od początku, jakie są tematy gry. Wiedzieliście, że bawimy się w fajne dziennikarstwo, ale są tematy, których nie poruszamy. I nie wkur*** mnie teraz, że was nagle ugryzło sumienie czy coś. Róbmy dobre rzeczy, ale po tym się musimy po prostu prześlizgnąć. Nie ma ch***.(...) Słuchajcie, jest kilka osób, których nie ruszamy. Ziobry nie ruszamy.

– zarządził Stanowski.

Stonoga ośmieszony [ZOBACZ MEMY]

Święte oburzenie mainstreamu

Nagranie momentalnie stało się "numerem jeden" w polskich mediach społecznościowych. Choć znaleźli się tacy, którzy powątpiewali w jego prawdziwość - m.in. ze względu na nieścisłości dotyczące dat przywołanych w nagraniu wydarzeń - większość komentatorów całkowicie uwierzyła w jego prawdziwość. Celowali w tym dziennikarze mediów mainstreamowych.

Robert Zieliński, reporter TVN24, określił nagranie Zbigniewa Stonogi jako "KO pana Stanowskiego". Dziś próżno jednak szukać tego komentarza w sieci. Jego autor usunął go, a zainteresowani zmuszeni są posiłkować się jedynie zrzutami ekranu.

Robert ZielińskiRobert Zieliński / X.com

Swoje komentarze zdecydował się także usunąć reporter Radia Zet i autor piszący dla Newsweek Polska, Maciej Bąk.

Maciej BąkMaciej Bąk / X.com
Maciej BąkMaciej Bąk / X.com

 

Nagranie było szeroko omawiane także przez redakcję portalu Goniec.pl, która zdecydowała się nawet omówić nowe doniesienia w formie streamu na żywo. 

Goniec.plGoniec.pl / X.com

Redaktor naczelny Gońca, Janusz Schwertner, niegdyś jeden z najbardziej znanych dziennikarzy śledczych portalu Onet, również dał się ponieść emocjom po odsłuchaniu "taśmy Stanowskiego".

Bertold Kittel, nagradzany dziennikarz śledczy niegdyś "Rzeczpospolitej", a potem TVN, który był autorem głośnego materiału o "urodzinach Hitlera", poruszony napisał o "łamaniu kręgosłupów".

Bertold KittelBertold Kittel / x.com

Dziś próżno szukać tego komentarza na jego koncie. Dociekliwym pozostały jedynie screeny.

Wśród oburzonych znalazł się także znany dziennikarz "Gazety Wyborczej", Wojciech Czuchnowski. Dziś wideo Zbigniewa Stonogi, podane dalej i opatrzone jego własnym komentarzem zniknęło już co prawda z platformy X, pozostały jednak zarzuty innych dziennikarzy i internautów, podane dalej. 

Wojciech CzuchnowskiWojciech Czuchnowski / x.com

Temat podchwycił także Tomasz Lis, niegdyś gwiazda stacji TVN, mediów publicznych, a przez wiele lat redaktor naczelny tygodnika "Newsweek Polska".

Nagrania nie omieszkali skomentować także Radomir Wit oraz Artur Molęda - obaj to dziennikarze TVN24.

Radomir WitRadomir Wit / x.com

Oskalpować dał się także Marcin Łuniewski, dziennikarz Akademickiego Radia Kampus, redaktor w TVN24 i dziennikarz "Rzeczpospolitej".

Marcin ŁuniewskiMarcin Łuniewski / x.com

Wielkie usuwanie tłitów po ujawnionej kompromitacji

Jak się okazało, całe nagranie, które dostało się w ręce Gazety Stonoga, było prowokacją ze strony Krzysztofa Stanowskiego i zostało przez niego sfabrykowane. Youtuber zadrwił w ten sposób z dziennikarzy, o których warsztacie od dawna nie miał dobrego zdania. Zrobił to zresztą w typowy dla siebie sposób - publikując w social mediach minutowe nagranie, objaśniające całą sytuację.

 

Większość dziennikarzy, którzy zabrali głos w sprawie, także cytowanych wyżej, zrozumiawszy swój błąd, w pośpiechu zaczęła usuwać niefortunne komentarze i nazbyt pochopne oceny funkcjonowania redakcji założonej przez kolegę po fachu. W internecie nic jednak nie ginie, a internauci bezlitośnie wyśmiali tę śledczą kompromitację. Część spośród wymienionych przeprosiła jednak w social mediach za swoją pomyłkę. Inni ślady swojej niekompetencji w dziedzinie weryfikacji informacji usunęli bez słowa.

Prowokacja Krzysztofa Stanowskiego

Krzysztof Stanowski, twórca Kanału Zero, funkcjonującego na polskim YT, od dawna nie miał najlepszej opinii o warsztacie koleżanek i kolegów z kraju. W swoich materiałach zarzucał dziennikarzom, że w pogoni za newsami nie weryfikują informacji, jakie wyciekają do social mediów, w efekcie powielając informacje niepełne lub nieprawdziwe. Zarzut ten wybrzmiał m. in. w kontekście afery z Natalią Janoszek, której Stanowski udowodnił, że całą swoją karierę zwyczajnie... zmyśliła.

Afera z nagraniem, pochodzącym z rzekomego kolegium redakcyjnego Kanału Zero, to kolejna odsłona konfliktu, w jaki Krzysztof Stanowski wdał się z kilkoma osobami, w tym. m. in. z dziennikarzami "Gazety Wyborczej". Prowokacja była odpowiedzią na kolejne nieudane próby zdyskredytowania dziennikarza oraz jego działalności, która w ciągu minionych siedmiu miesięcy osiągnęła niezwykłą popularność wśród polskich internautów. Krzysztof Stanowski wraz ze swoim zespołem przygotował prowokację i zainscenizował nagranie, które potem trafiło do rąk Zbigniewa Stonogi. Kulisy intrygi ujawnił zaś w oddzielnym programie, opublikowanym na Kanale Zero.

 

 

 

 

 

 



Źródło: Niezalezna.pl,X.com

#Krzysztof Stanowski #fejk #kompromitacja #Krzysztof Stanowski #Zbigniew Stonoga #Kanał Zero

JG