Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Solidarność nie zna przymusu

Przyjęty właśnie w Brukseli akt o „obowiązkowej solidarności” w kwestii imigracyjnej na razie nie wzbudził ogromnego zainteresowania w Polsce. Nie dziwota – 90 proc. opanowanych przez koalicję 13 grudnia mediów od dawna odwraca kota ogonem, twierdząc, że te ustalenia są dla Polski korzystne, bo rzekomo ograniczą napływ nielegalnych imigrantów do Europy, a jednocześnie w ogóle nie odnosi się to do nas, gdyż uznane zostaną zasługi Warszawy w przyjęciu milionów prawdziwych uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy.

Donald Tusk w dodatku gromko zapewnia, że nie zgodzi się ani na przyjęcie imigrantów, ani na płacenie kar za ich niewpuszczenie. Wszystkie te kłamstwa wyborcy spod ośmiu gwiazdek łykają, a sondaże wskazują, że nabrani na „trzecią drogę” trzeźwieją zbyt powoli.

W tej sytuacji Zjednoczona Prawica w kampanii do eurowyborów powinna wreszcie dokonać połączenia wątków dotychczasowych protestów, wykazując elektoratowi, iż zarówno Zielony Ład, jak i wrzucenie nam tłumu imigrantów są takim samym niebezpieczeństwem dla Polski. Liczba podpisów pod referendum daje w tej kwestii nadzieję.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Jerzy Lubach