Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Najważniejsza jawność

Trzeba wyjaśnić wszystkie aspekty polityki tzw. resetu, czyli nowej filozofii stosunków z Rosją, którą zaordynowali premier Tusk i jego ekipa. Jej jedynymi efektami były śmierć delegacji RP z prezydentem na czele i podporządkowanie naszych działań interesowi Moskwy.

Postkomunizm opiera się na tajności, nieformalnych związkach i manipulacji. Za każdym razem gdy próbowano rzucić światło na ten arcyszkodliwy dla Polski mrok, rozpoczynała się akcja obronna beneficjentów tego stanu rzeczy. Tak było, gdy rząd kierowany przez premiera Jana Olszewskiego realnie i skutecznie wyrywał nasze państwo z moskiewskiej strefy wpływów, blokując plan stałego zakotwiczenia tu ekspozytur kremlowskich służb specjalnych, a potem rozpoczynając proces lustracji. Nie doceniamy wagi tamtych decyzji – wręcz heroicznych – ogromna część społeczeństwa nawet nie wie, iż one się wydarzyły i jaki efekt przyniosły. Polska z usankcjonowanymi bazami rosyjskiego wywiadu rozlokowanymi na całym terytorium nie miałaby szans na wejście do NATO, mielibyśmy status Ukrainy – czyli międzynarodowe gwarancje, które nie chronią przed ludobójczą agresją. Zablokowanie wpływów Rosji w Polsce w 1992 roku, choć ograniczone i realizowane pod potężną presją czasu, przyniosło wielkie profity. Dziś czas najwyższy dokończyć ten proces. Polska potrzebuje komisji badającej wpływy Kremla i przede wszystkim ujawniającej je do spodu. Trzeba wyjaśnić wszystkie aspekty polityki tzw. resetu, czyli nowej filozofii stosunków z Rosją, którą zaordynowali premier Tusk i jego ekipa. Jej jedynymi efektami były śmierć delegacji RP z prezydentem na czele i podporządkowanie naszych działań interesowi Moskwy. Ze współpracy z Rosją taką, jaka ona jest, Polska nie miała dosłownie nic – zero zysków – same niepowetowane straty. Dziś jesteśmy świadkami szaleńczej próby uniemożliwienia opinii publicznej zapoznania się z tym stanem rzeczy – poprzez ujawnienie dokumentów, notatek z rozmów, zeznań świadków. By pozbawić Polaków możliwości samodzielnej oceny polityki rządu PO-PSL, ściągnięto nawet posiłki z zewnątrz.

Uruchomiono potężną polityczno-medialną machinę cenzury. Zmiany zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę polegające na wykreśleniu z ustawy powołującej komisję tzw. środków zaradczych nie zmieni nastawienia totalnej opozycji. Bo ona przez lata swoich rządów była totalnie prorosyjska i nie uwolniła się od swej przeszłości.

Tusk et consortes będą nadal stawać na głowie, by zablokować start procesu ujawniania rosyjskich wpływów w naszym kraju. Dla nich problemem nie jest przecież ewentualny zakaz posiadania broni czy nawet mało realna (z uwagi na postkomunę w sądach) czasowa niemożliwość sprawowania funkcji związanych z wydatkowaniem pieniędzy publicznych. Sprawą kluczową jest ujawnienie ich współpracy z instytucjami Federacji Rosyjskiej. Wiedzą, że jeśli to się dokona, to stracą większość wpływów w polskim życiu publicznym. Nie przez jakikolwiek zakaz, lecz z woli wyborców.

 

 



Źródło: Gazeta Polska

Katarzyna Gójska