"Nie zmienimy swojego stanowiska. Będziemy bronili naszego prawa do bycia gospodarzem we własnym kraju i o to tutaj przede wszystkim chodzi, aby Polacy mogli sami decydować, jak ma wyglądać ich kraj, jak ma wyglądać ich bezpieczeństwo, jak ma wyglądać ich życie i jakie mają mieć obyczaje" - powiedział Jarosław Kaczyński odnosząc się do wznowienia sprawy relokacji migrantów przez Unię Europejską.
Konferencja prezesa PiS miała miejsce w miejscowości Kopczany. Jarosław Kaczyński stojąc przy barierze na wschodniej granicy Polski podkreślił, jak jest ona ważna dla naszego kraju:
"To pozwoliło na zatrzymanie ofensywy Łukaszenki i Putina przeciwko Polsce z ludźmi, którzy nie byli uchodźcami, a imigrantami ekonomicznymi"
Prezes PiS podkreślił, że zatrzymanie tego procederu było możliwe dzięki działaniom rządu. "Pan Mariusz Błaszczak, już po otrzymaniu informacji z Litwy podjął pierwsze decyzje" - zaznaczył. Zaznaczył, że decyzje o utworzeniu skutecznej zapory zapadły bardzo szybko.
"To było przedsięwzięcie, w którego powstanie nie wierzyli nasi przeciwnicy" - zaznaczył. Przypomniał w tym kontekście słowa Donalda Tuska, który zapewniał, że bariera nie powstanie. "To powstało i jeszcze raz podkreślam, bardzo dobrze nam służy. To jest potrzebne i bardzo dobrze nam służy. Jest potrzebne i pewnie w bardzo długiej perspektywie będzie jeszcze potrzebne" - stwierdził. Ocenił, że jest to dowód, iż - w przeciwieństwie do poprzedniej obecna władza umie reagować i spełnia swoje obietnice.
"Teraz wychodzi - sprawa polskiej armii po przez wzmocnienie i zakup uzbrojenia, także przez własną produkcję, jest też bardzo dobrym przykładem" - powiedział.
Prezes PiS odniósł się także do relokacji migrantów, którą planuje wznowić Unia Europejska. "Nasz rząd się nigdy na to nie zgodzi" - zaznaczył. "Doprowadziliśmy w pewnym momencie do tego, że sprawa została zamknięta, ale dzisiaj są tacy, którzy chcą, żeby Europa się w gwałtownym tempie, w sposób negatywny, zmieniała, a być może postanowiły zrobić państwom, które się temu przeciwstawiały, na złość - stwierdził.
"Jeśli chodzi o Polskę, to nie zmienimy swojego stanowiska. Będziemy bronili naszego prawa do bycia gospodarzem we własnym kraju i o to tutaj przede wszystkim chodzi. Chodzi o to, aby Polacy mogli sami decydować o tym, jak ma wyglądać ich kraj, jak ma wyglądać ich bezpieczeństwo, jak ma wyglądać ich życie i jakie mają mieć obyczaje. To jest kwestia naszej suwerenności i tej suwerenności będziemy bronić"