W trakcie dzisiejszego pierwszego dnia sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu miała miejsce dyskusja na temat nowej strategii leśnej UE 2030. W debacie udział wziął europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, który punkt po punkcie wyliczał błędy i poważne wątpliwości, jakie budzi nowa unijna strategia. „Narzucanie gospodarce leśnej jakichkolwiek ograniczeń jest bezsensowne” – tłumaczył polityk.
Podstawowym zastrzeżeniem, jakie Zbigniew Kuźmiuk zgłosił do omawianego projektu strategii leśnej jest złamanie zasady subsydiarności, czyli przygotowanie go w sytuacji, kiedy kompetencje w tym zakresie należą do państw członkowskich.
Po drugie, strategia leśna, jak wiele innych strategii ogłoszonych przez Komisję w ostatnim czasie, kładzie nacisk na aspekt środowiskowy, a pozostawia poza polem swojego zainteresowania sprawy gospodarcze i społeczne.
- tłumaczył europoseł.
Zbigniew Kuźmiuk zwrócił uwagę, że lasy mają niewątpliwy wpływ na tę sytuację, szczególnie w wymiarze lokalnym, co w projekcie całkowicie pominięto i co, zdaniem polskiego polityka, jest bardzo poważnym błędem.
Jako przykład eurodeputowany wskazał Polskę, gdzie lasy są w głównej mierze zarządzane przez gospodarstwo państwowe.
Powierzchnia lasów z roku na rok wzrasta. Od okresu powojennego do chwili obecnej powiększyła się o 10% - lasy zajmują w tym momencie 30% powierzchni kraju. Rosną zasoby drewna w lasach. Coroczne ich pozyskiwanie jest mniejsze niż przyrost.
- wyliczał Zbigniew Kuźmiuk.
Polityk zwrócił uwagę, że narzucanie gospodarce leśnej jakichkolwiek ograniczeń mija się z celem i na dłuższą metę „jest bezsensowne”.
Dlatego namawiam, aby sprawy te pozostawić w kompetencjach państw członkowskich.
- podkreślił.