Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Finanse gorsze od seks-skandali

To nie był dobry tydzień dla Kościoła. Media doniosły o kolejnych finansowych nadużyciach kilku księży. I choć niemała część duchownych żyje tak jak wszyscy, a część - szczególnie w biedniejszych diecezjach i na biednych parafiach - z trudem wiąże koniec z końcem - to właśnie takie skandale kształtują oblicze Kościoła w umysłach wielu. I dlatego trzeba dążyć do maksymalnej transparentności finansowej w instytucjach katolickich. 

Nie będę szczegółowo opisywał medialnych tekstów. Bohater jednego z nich, zakonnik, kupił za gotówkę kilka apartamentów, proboszcz gdzieś w Polsce na odchodne z parafii postanowił sobie przelać z konta parafialnego na swoje dwa miliony złotych. Aż się prosi o pytanie, skąd obaj panowie mieli takie pieniądze. Parafia, nawet najlepsza, nie daje - szczególnie, gdy się o nią dba - takich środków. I na to pytanie władze kościelne powinny wiernym odpowiedzieć, i to wcale nie dlatego, że media trąbią o tym, ale dlatego, że parafia nie jest własnością proboszcza (ten przychodzi i odchodzi), ale dlatego, że należy ona do wiernych. I to właśnie oni mają prawo wiedzieć, skąd ich proboszcz miał takie pieniądze, czy nie wiąże się to z jakimiś nadużyciami finansowymi wobec parafii itd. Transparentność w tej sprawie to fundament dalszego, ekonomicznego funkcjonowania parafii w Kościele.

Zastrzegam przy tym jeszcze raz, że większość księży nawet na oczy takich pieniędzy nie wiedziało, wielu żyje biednie, a pieniądze, jakie otrzymuje, inwestuje nie w apartamenty na wybrzeżu, ale w duszpasterstwo. Znam takich i mam tego pełną świadomość. Tyle, że to nie oni, a niestety skandale będą kształtować oblicze Kościoła. Tak wygląda specyfika mediów. Kwestie finansowe - i o tym także nie powinno się zapominać - zawsze były istotną pożywką dla polskiego, w tym wewnątrz-kościelnego antyklerykalizmu. Wierni są w stanie sporo wybaczyć proboszczowi, ale nadmiernego bogactwa, szczególnie, gdy jest ono zdobywane ich kosztem, raczej nie. 

To z tych powodów trzeba nie tylko wyjaśnić obie medialne sprawy, ale też - co nie mniej istotne - do pełnej transparentności kościelnych finansów. Rady finansowe przy parafiach, diecezjach, instytucjach kościelnych, szczegółowe raporty finansowe, a także jasne i transparentne źródła dochodów duchownych - to powinno być załatwione. W Kościele katolickim w innych krajach standardy już istnieją i warto je wprowadzić. Dla dobra instytucji i dla dobrego imienia wielu księży, którzy naprawdę uczciwie żyją i pracują. 
 

 



Źródło: niezalezna.pl

Tomasz P. Terlikowski