MSZ apeluje o ujawnienie przez Rosję listy ofiar obławy augustowskiej. Minister Sikorski używa łagodnych słów, choć obława nazywana jest "Drugim Katyniem". To największa niewyjaśniona zbrodnia na Polakach dokonana przez ZSRR po II wojnie światowej. Rosja blokuje wyjaśnienie jej prawdy, badanej przez IPN.
W tym tygodniu IPN poinformował, że otrzymał od rosyjskiej Prokuratury Generalnej odpowiedź, że realizacja polskich wniosków o pomoc prawną w sprawie obławy augustowskiej
"nie wydaje się możliwa". IPN podkreślił, że mimo braku pomocy prawnej ze strony Rosji, śledztwo będzie kontynuowane.
"Oficjalne ujawnienie przez Rosję pełnej listy ofiar obławy augustowskiej i miejsca ich spoczynku byłoby także gestem o znaczeniu humanitarnym, zwłaszcza dla bliskich ofiar, umożliwiając im dostęp do informacji o losach krewnych oraz uczczenie ich pamięci na miejscu ich pochówku" - podał MSZ.
Resort spraw zagranicznych podkreślił, że liczy na to, że deklaracje najwyższych przedstawicieli władz Rosji dotyczące udostępnienia polskiej stronie dokumentów objętych klauzulą tajności "zostaną wypełnione realną treścią".
MSZ przypomniał, że taką obietnicę złożyli 7 kwietnia 2010 r. ówczesny premier Federacji Rosyjskiej Władimir Putin w Smoleńsku i 18 kwietnia 2010 r. prezydent Dmitrij Miedwiediew w Krakowie.
Ministerstwo przypomniało też, że wyjaśnienie kwestii obławy augustowskiej leży w kompetencji IPN i Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Ponadto problematyka ta poruszana jest w ramach spotkań Polsko–Rosyjskiej Grupy do Spraw Trudnych oraz w ramach działalności Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia i jego odpowiednika w Moskwie.
"Jednym z celów powołania do życia zarówno Polsko–Rosyjskiej Grupy do Spraw Trudnych, jak i Centrum Polsko–Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia było m.in. odciążenie bieżącej agendy stosunków dwustronnych od kwestii trudnych, związanych z przeszłością historyczną" - przypomina MSZ.
Kwestię ujawnienia przez Rosję listy ofiar obławy augustowskiej i miejsca ich spoczynku poruszył m.in.
w grudniu 2012 r. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podczas spotkania z ministrem Siergiejem Ławrowem w ramach Komitetu Strategii Współpracy Polsko-Rosyjskiej. Ponadto problem ten 26 stycznia 2013 r. przedstawił także prezydent Bronisław Komorowski podczas spotkania z przewodniczącym rosyjskiej Dumy Państwowej Siergiejem Naryszkinem.
Rosjanie odmawiając IPN pomocy prawnej w sprawie obławy augustowskiej powołali się na art. 2 Europejskiej Konwencji o wzajemnej pomocy w sprawach karnych i art. 17 umowy między Federacją Rosyjską a Rzeczpospolitą Polską o pomocy prawnej w stosunkach prawnych w sprawach karnych i cywilnych.
Prezes IPN Łukasz Kamiński powiedział PAP, że jest rozczarowany tą decyzją i zapewnił, że instytut będzie nadal prowadzić śledztwo w sprawie obławy augustowskiej. "Ta decyzja nie wpłynie na to, że śledztwo będzie kontynuowane. Natomiast na pewno decyzja rosyjskiej prokuratury znacząco utrudni to śledztwo" - mówił.
Śledztwo w sprawie obławy augustowskiej prowadzi białostocki oddział IPN.
Obławy dokonał kontrwywiad wojskowy "Smiersz" III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej, przy współudziale m.in. funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, Milicji Obywatelskiej i żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. W 2011 r. IPN przesłał do rosyjskiej Prokuratury Generalnej wniosek o pomoc prawną, który dotyczył uwierzytelnionej kopii szyfrotelegramów dowódcy "Smiersz" Wiktora Abakumowa informujących szefa NKWD Ławrentija Berię o zamiarze zlikwidowania 592 osób zatrzymanych podczas obławy.
Obława augustowska, nazywana przez historyków często "małym Katyniem" lub "drugim Katyniem", to największa niewyjaśniona zbrodnia na Polakach dokonana przez ZSRR po II wojnie światowej.
"Akcja była wykonywana siłami jednostek specjalnych NKWD i oddziałów "Smiersz" przy współpracy funkcjonariuszy UB z jednostek terenowych. Z grupy około 7 tys. zatrzymanych w tym okresie osób, z których część nie była związana z ruchem niepodległościowym, zaginęło około 600 osób. Losy zaginionych osób są dotychczas nieznane, ale należy przyjąć, że zatrzymane osoby zostały zabite, a tym samym dopuszczono się zbrodni ludobójstwa" - podał IPN.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
JW