Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Nie tylko katolicki problem

Wbrew temu, co niekiedy słyszymy, to nie jest tylko problem katolicki, lecz szerzej – problem różnych wyznań chrześcijańskich. Chodzi o nadużycia seksualne wobec małoletnich. Powstają kolejne uczciwe raporty, które są potężnym problemem dla Kościołów, i niemal każde wyznanie będzie musiało się z nimi zmierzyć.

A smutnym tego dowodem jest raport kolejnego wyznania opublikowany 22 maja w Stanach Zjednoczonych. Tym razem dotyczy on Południowej Konwencji Baptystów (The Southern Baptist Convention – SBC) i został przygotowany na zlecenie tego największego protestanckiego i drugiego chrześcijańskiego wyznania Stanów Zjednoczonych przez niezależną firma śledczą Guidepost Solutions. Po trwającym siedem miesięcy dochodzeniu GS przedstawiła raport dotyczący zaniedbań i błędów władz tej kongregacji w kwestii nadużyć seksualnych. 

Wnioski z badania są dramatyczne, albowiem z dokumentu wynika, że liderzy wspólnoty traktowali osoby skrzywdzone seksualnie jak wrogów Kościoła, odmawiali brania odpowiedzialności za lokalne struktury, bagatelizowali liczbę ofiar, a wszystko to w imię obrony dobrego imienia instytucji. Jednym słowem ich działania niczym nie różniły się od działania Kościoła katolickiego, ale też innych wyznań protestanckich. Tak zachowywali się również biskupi anglikańscy czy przełożeni rozmaitych niemieckich wspólnot protestanckich, także tych skupionych w unii Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD).

Raport ujawnia także, że liderzy wspólnoty byli świadomi przypadków nadużyć w Kościele, a nawet sporządzili listę przestępców, ale nie podjęli żadnych kroków, by się dowiedzieć, czy domniemani sprawcy pozostali w służbie kościelnej, skupiając się zamiast tego na ochronie SBC przed odpowiedzialnością.

Co to oznacza? W największym skrócie dwie rzeczy. Po pierwsze to nie celibat jest głównym problemem, lecz brak mechanizmów kontrolnych, niedojrzałość i ogromna władza duchownych, nie tylko zależna od święceń (bo u baptystów święceń nie ma), ale związana z ich autorytetem duchowym i z faktem, że ich kontrola jest niezmiernie trudna. Jest i drugi wniosek, nie mniej istotny. Z raportu tego wynika, że dobro instytucji jest niestety ważniejsze od dobra jednostek nie tylko dla jednej wspólnoty, lecz dla wielu wspólnot chrześcijańskich. System władzy chroni sam siebie i dopóki nie powstaną jasne i zdecydowane mechanizmy kontroli władzy, ale też ochrony nieletnich, dopóty nic się nie zmieni. 
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Tomasz P. Terlikowski