34-letni mężczyzna, który ranił nożem kierowcę na parkingu pod marketem, usłyszał zarzuty i został aresztowany. Pytany o powody swojego zachowania oświadczył, że musiał wyładować emocje - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wkp. Maciej Meler.
Jak dodał prokurator, podejrzany usłyszał łącznie cztery zarzuty i zastosowano wobec niego trzymiesięczny areszt.
Do zdarzenia doszło 13 grudnia na parkingu pod marketem przy ulicy Krotoszyńskiej w Ostrowie Wlkp. Policję zawiadomiono, że sprawca zaatakował nożem 50-letniego kierowcę. Policjanci zabezpieczyli nóż, którym został ugodzony.
W trakcie postępowania funkcjonariusze ustalili, że doszło do kłótni pomiędzy kierowcą a pieszym, który wyjął nóż i zranił nim mężczyznę. Pokrzywdzony doznał obrażeń poniżej siedmiu dni, ale "biegli wskazali, że narażały one na niebezpieczeństwo utraty życia lub powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" - powiedział Meler.
Napastnika zatrzymano następnego dnia. Okazało się, że 33-latek tego samego dnia, w którym zranił 50-latka, wcześniej pobił i zranił nożem swojego znajomego.
"Z kolei we wrześniu miał umyślnie dokonać zniszczenia mienia, poprzez kopnięcie i uszkodzenie szyby w drzwiach wejściowych do jednego z marketów"
– powiedział Meler.
Podczas przesłuchania podejrzany przyznał się tylko do zniszczenia mienia. W sprawie ataków z nożem odmówił składnia wyjaśnień.
Grozi mu do 5 lat więzienia.
"Zakres kary może się zmienić po wpłynięciu dodatkowych opinii i danych o karalności podejrzanego"
– powiedział prokurator.