Ten przekaz wzmocniły media społecznościowe, w których pojawiały się dokumentujące rzecz zdjęcia. I inne poruszające fotografie − nasze wieczorne, listopadowe cmentarze, widziane z lotu ptaka. Niepokojące dziennikarzy jako zagrożenie dla czystości powietrza. W tym roku pojawił się nowy element − stawiane przez aktywistów znicze dla osób, które zginęły w okolicach zainfekowanej wojną hybrydową granicy z Białorusią. Szlachetny odruch serca czy moralny szantaż? Jedno jest pewne: będzie ich więcej, bo te płomyki są bardzo dobrze widoczne z Mińska, a zapewne i z Moskwy.