Dwa lata więzienia i trzy miliony złotych grzywny grożą Donaldowi Tuskowi za ujawnienie decyzji o odwołaniu prezes PGNiG, Grażyny Piotrowskiej-Oliwy, zanim zrobiła to gazowa spółka w komunikacie do inwestorów. To mogło negatywnie wpłynąć na notowania akcji na warszawskim parkiecie. KNF prowadzi już postępowanie w tej sprawie.
-
Tuż po odwołaniu prezesa, spółka powinna niezwłocznie opublikować raport bieżący za pomocą systemu ESPI - twierdzi w rozmowie z portalem money.pl Kamil Adamiec, specjalista w Zespole Doradztwa dla Emitentów Instrumentów Finansowych banku DnB Nord. -
Dopiero później tę informację mógłby wykorzystać premier.
Zdaniem przepytanych przez Money.pl prawników, informacja o odwołaniu Piotrowskiej-Oliwy mogła być informacją poufną, czyli taką, która wcześniej nie została przekazana do informacji publicznej, a po ujawnieniu mogłaby istotnie wpłynąć na notowania cen akcji. -
To była informacja poufna - stwierdził mecenas Wojciech Chabasiewicz z kancelarii Chabasiewicz, Kowalska i partnerzy. Według niego dowodem na to, że odwołanie prezes wpłynęło na cenę spółki, jest reakcja rynku.
Zobacz co na ten temat powiedział Donald Tusk
Źródło: money.pl
pk