Tak jak kiedyś gen. Anders miał ratować Polskę na białym koniu, tak dziś, na brązowym koniu, prosto z łamów „Super Expressu”, przybywa mama małej Madzi ratować po raz kolejny nasz rząd. Nie mogę oczywiście wiedzieć, co też kryło się w głowie sędziego, gdy odmówił utajnienia procesu Katarzyny W., ale jedno zdanie przezeń wypowiedziane zdało mi się wyjątkowo trafne.
Jawność procesu stała się faktem w imię interesu społecznego. Zakładam, że gdy padły te słowa, cały rząd ze skupieniem kiwnął głową. Społeczeństwo potrzebuje bowiem informacji o naprawdę ważnych sprawach. Społeczeństwu nie wolno w tym przeszkadzać.
Bo jeszcze by się dowiedziało o niedziałających kolejach, machlojkach w służbie zdrowia, gdzie krewni i znajomi królika tuczą się na śmierci niewinnych… O tysiącach bankrutów, o znikających z sektora publicznego milionach, o upadku kolejnych kłamstw smoleńskich, o wciąż rosnących podatkach i coraz większej biedzie polskiej prowincji, podczas gdy politycy rządzący wypłacają sami sobie sute premie. Przecież tego typu wiadomości mogłyby tylko jątrzyć w naszym kraju.
Na szczęście już przybywa Katarzyna W. na koniu…
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dawid Wildstein