Niewątpliwie taki przewodniczący, jaka partia - tak rocznicę rządów Borysa Budki w PO skomentował na antenie Telewizji Republika prof. Waldemar Paruch. W rozmowie z redaktor Katarzyną Gójską wytknął błędy największej partii opozycyjnej w Polsce.
25 stycznia 2020 roku Borys Budka wygrał wybory na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w pierwszej turze. Zdobył 78,77 proc. głosów. Jego rywale znacznie mniej - Tomasz Siemoniak - 11,18 proc., Bogdan Zdrojewski - 7,57 proc., a Bartłomiej Sienkiewicz - 2,48 proc. Wcześniej wycofali się Arłukowicz i Mucha. Z kandydowania zrezygnował dotychczasowy przewodniczący Grzegorz Schetyna.
- Niewątpliwie taki przewodniczący, jaka partia - powiedział dziś w programie "W Punkt" w Telewizji Republika prof. Waldemar Paruch, prof. Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie.
- Partia bowiem od 2014 roku nie wytworzyła żadnej nowej jakości, ona dryfuje w tę samą stronę, na lewo od centrum, unikając wyłożenia konkretnej platformy programowej i obrony rządów z lat 2007-2015. Borys Budka zawęził centrum decyzyjne PO, widać to chociażby po konferencjach prasowych. Wydaje się, że nie jest w stanie przewodniczący Budka narzucić PO wyrazistej, nowej linii. To myślenie anty-pis jest nadal dominujące, co w warunkach pandemii jest co najmniej dziwne, bo to czas, gdzie można wyłożyć np. alternatywny program szczepień
- stwierdził prof. Paruch.
Redaktor Katarzyna Gójska zapytała także swojego gościa o transfer Joanny Muchy z PO do ruchu Szymona Hołowni Polska 2050.
- Im więcej tego typu transferów do ruchu Szymona Hołowni, tym większy to dowód, że nie jest to żaden nowy ruch na polskiej scenie politycznej, tylko platforma dla Platformy, żeby można było z PO uciec
- stwierdził gość "W Punkt", zwracając uwagę, że "jedna z twarzy totalnej opozycji podczas puczu sejmowego teraz krytykuje totalność Platformy".