Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Ukradł skuter, potem auto, skończył w rzece

Zarzuty kradzieży i kierowania pojazdami, pomimo braku uprawnień i w stanie nietrzeźwości, usłyszał 21-latek z powiatu miechowskiego (Małopolskie) – podała policja. Mężczyzna miał najpierw ukraść skuter, bo nie miał czym wrócić do domu, a potem auto, którym dachował w rzece.

pixabay

"Teraz sąd zdecyduje, jak długo ten młody człowiek będzie pozbawiony wolności"

– przekazał w czwartek rzecznik prasowy małopolskiej policji Sebastian Gleń.

Według jego relacji, 21-latek miał pod koniec listopada skraść skuter w Falniowie koło Miechowa. Mężczyzna zabrał cudzy pojazd sprzed bloku, ponieważ – jak sam tłumaczył – nie miał czym wrócić od znajomych do domu. Gdy nie był już mu potrzebny, zaparkował go w stodole znajomego, gdzie skuter pozostał do zatrzymania mężczyzny przez policję.

Na drugi dzień 21-latek miał bez wiedzy znajomych zabrać im samochód marki Daewoo. Młody kierowca podczas jazdy stracił panowanie nad pojazdem, dachował i zatrzymał się w rzece. Wydostał się z samochodu i uciekł z miejsca zdarzenia.

"Miał świadomość, że ma dożywotni, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych"

– podkreślił rzecznik małopolskiej policji.

Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży, krótkotrwałego użycia pojazdu mechanicznego oraz kierowania pojazdami mechanicznymi, pomimo prawomocnych wyroków zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych za ich prowadzenie w stanie nietrzeźwości.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP