Paradoks ruchu lokatorskiego chyba nie tylko w Warszawie polega na tym, że ludzie o poglądach lewicowych gospodarczo głosują przede wszystkim na Prawo i Sprawiedliwość. Dla narodowych liberałów w typie pana Jacka Wilka to dowód na socjalizm PiS.
Ale dla zwykłych ludzi, którzy wiedzą, że reprywatyzacja w III RP uprzywilejowała nielicznych, to świadectwo, że rządząca formacja jednak wyłamała się z logiki chorej transformacji. Wcale mnie nie dziwi, że niektórzy narodowi liberałowie chcą w drugiej turze wyborów poprzeć Rafała Trzaskowskiego. W gruncie rzeczy Konfederacja jest partią lumpenliberalnego status quo, który jest tak bliski Platformie. I który długo ta partia wcielała w życie w Warszawie. Lokatorzy dla Konfederacji i Platformy to nie są ludzie godni uwagi. To nie jest elektorat „godny poglądów i interesów” tych partii.