Robi cię coraz ciekawiej. Wczoraj przez pomyłkę pracownicy biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji ujawnili dane personalne... naocznego świadka zabójstwa właścicielki kantoru wymiany walut w Gronowie. Prokuratura rejonowa Olsztyn-Południe bada, czy funkcjonariusze nie popełnili w ten sposób przestępstwa.
Pracownicy biura prasowego warmińsko-mazurskiej komendy wojewódzkiej policji, przesyłając wczoraj dziennikarzom rysopis bandyty, podali - jak twierdzą przez przeoczenie
- imię i nazwisko naocznego świadka napadu. Gdy po kilku minutach zorientowali się, że ujawnili nazwisko tej osoby, wycofali informację, a następnie przesłali poprawioną już wersję komunikatu bez danych personalnych świadka.
Policyjny komunikat trafił poprzez skrzynkę mailową do kilkudziesięciu osób. Policja tłumaczy, że dane personalne świadka zostały wysłane do dziennikarzy przez pomyłkę. Świadek napadu dostał policyjną ochronę.
Do napadu na kantor wymiany walut w przygranicznym Gronowie doszło w ubiegłą środę. Po godz. 20
bandyta oddał cztery strzały w kierunku 31-letniej kasjerki i ukradł kilkadziesiąt tysięcy złotych w różnej walucie. Po tym uciekł.
Kobiety mimo reanimacji nie udało się uratować.
Źródło: PAP
oa