Gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo ostrzegł w poniedziałek, że masowe protesty i zamieszki mogą zniweczyć sukcesy w walce z Covid-19. Poinformował przy tym o najniższej w ostatniej dobie liczbie nowych przypadków, a także zgonów z powodu koronawirusa. - Nie obróćmy zwycięstwa w klęskę - apelował Cuomo.
Podczas poniedziałkowej konferencji wyliczał, że szpitale przyjmują coraz mniej pacjentów w związku z epidemią. Niższa jest liczba intubacji, a także zgonów. W ciągu ostatniej doby odnotowano ich 54, najmniej od wybuchu pandemii, w porównaniu z 56 w poprzednich 24 godzinach.
Za duży sukces gubernator uznał fakt przeprowadzenia w niedzielę 50 tys. testów na obecność SARS-CoV-2, w tym tylko 1000 z wynikiem pozytywnym. Podkreślił, że od wtorku zachodnia część stanu powinna przejść do drugiej fazy reaktywowania gospodarki. W stolicy stanu, Albany, ma to nastąpić w środę.
„Przeszliśmy od najgorszej sytuacji do ponownego reaktywowania gospodarki, od najgorszej sytuacji do (zmniejszenia liczby) zgonów do 54 w ciągu 50 dni, przeszliśmy od najgorszej sytuacji do ponownego reaktywowania gospodarki w 93 dni” – powiedział Cuomo. "Zrobiliśmy to, ponieważ w Nowym Jorku byliśmy twardzi i nieustępliwi"
Według ostatnich danych do poniedziałku rano w stanie Nowy Jork odnotowano 370 770 potwierdzonych przypadków Covid-19. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 23 905.
Na konferencji prasowej gubernator odniósł się do protestów, jakie ogarnęły wiele miast w kraju po tym, gdy w trakcie zatrzymania w Minneapolis zmarł 46-letni Afroamerykanin George Floyd, któremu policjant przez niemal dziewięć minut przyciskał kolanem szyję mimo że mężczyzna nie mógł oddychać.
W opinii Cuomo w większości stanu demonstracje miały spokojny przebieg. Zaniepokoiła go natomiast sytuacja w mieście Nowy Jork.
Podkreślił, że solidaryzuje się z uczestnikami manifestacji. Zwracając jednak uwagę na przypadki grabieży, zniszczeń, plądrowania sklepów, akcentował, że nie tylko nie służy to właściwym celom protestów, jakim jest położenie kresu brutalności policji. Wzmacnia to również argumenty politycznych przeciwników demonstracji wrogich wszelkim zmianom.
„Przemoc zaciemnia słuszność przesłania. (…) Jeśli są grabieże, ludzie, którzy nie chcą zmian, sprowadzą teraz wszystko tylko do grabieży” – argumentował Cuomo.
Za oburzające uznał m.in. zachowanie pokazywanych na filmach w mediach społecznościowych funkcjonariuszy wjeżdżających samochodami w tłum ludzi czy zdzierających im maseczki przed użyciem gazu pieprzowego.
„Gdybym był tylko Andrew Cuomo z Queensu, powiedziałbym, że ten facet powinien zostać zwolniony. +Wjedź samochodem w tłum, powinieneś zostać zwolniony+. Jako gubernator (muszę przestrzegać) prawa, będą procesy” – wyjaśniał przypominając, że powierzył dochodzenie prokurator generalnej stanu Letitii James.