Wesołych i normalnych świąt
W czasach ogólnej histerii, a w moim przekonaniu jest to też czas wielkiego kłamstwa, politycznego teatru i brudnych interesów, w czym Polska niestety musi brać udział, chciałbym wywołać coś normalnego i wesołego. Zdaję sobie sprawę, że Pan Bóg i nawet zwykła złośliwość losu śmieją się z ludzkich planów, a co dopiero prognoz, ale mimo wszystko pozwalam sobie na dobitne stwierdzenie.
Nie mam pojęcia, czy będę w stanie dokończyć felieton, może za chwilę pęknie mi tętniak i będzie po zabawie. Chciałbym wiedzieć, w którym miejscu wycieka olej z silnika mojej wysłużonej skody, bo od tygodni nie potrafię wycieku namierzyć. Natomiast jednego jestem pewien: nie ma żadnej pandemii modnego wirusa, nie ma żadnego zagrożenia dla Polski i świata, jest mnóstwo histerii wywołanej dla przykrycia prawdziwej katastrofy gospodarczej, jaka nas za chwilę czeka. W którym miejscu tego wywodu doszukiwać się wesołości i normalności? W żadnym, normalność i wesołość musimy sobie zorganizować sami, co z uwagi na zbliżający się okres najbardziej radosnych świąt – nie powinno być trudne. Bez względu na to, co słyszycie w telewizji i czytacie w internecie, nie możecie się bać i polować na samych siebie. Nie możecie odtrącać bliskich, swojej wiary, tradycji i przede wszystkim normalności. Jeśli pozbędziecie się wszystkiego, czym jesteście i dzięki czemu żyjecie, to nie wirus Was zabije, lecz samobójstwo. Przeżyjemy wszystko, jeśli normalnie usiądziemy do świątecznego stołu, wesoło opowiemy o naszym życiu i planach na przyszłość, zachowamy to, co pozwoliło Polsce przetrwać nie jakieś statystyczne wygłupy, ale największe klęski w dziejach. Wesołych i normalnych świąt Wielkiejnocy życzę wszystkim Polakom i całej Polsce!
Źródło: Gazeta Polska
