Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nikt nie chce wojny

Uderzenie w taką postać, jak gen. Sulejmani wymagało reakcji Iranu dla zachowania twarzy. Jednak jako że kraj ten nie może liczyć na poparcie wojskowe żadnego z mocarstw w konfrontacji z USA – ani Rosji, ani Chin – a sam nie ma potencjału do wchodzenia w otwarty konflikt zbrojny, reakcja ta musi być poniżej progu wojny.

Na poziomie demonstracji zbrojnej, którą można pokazać własnej opinii publicznej, jednocześnie nie prowokując reakcji amerykańskiej, która została skonkretyzowana w formie groźby uderzenia w 52 cele na terytorium Iranu. Nikt nie wątpi, że Amerykanie technicznie są w stanie przeprowadzić takie uderzenie. Wiadomo też, że nie zamierzają toczyć wojny w stylu dwóch wojen w Zatoce Perskiej, bo wtedy trzeba brać pod uwagę to, co zrobić po wojskowym złamaniu przeciwnika, jak zakończyć konflikt, budując nową, stabilną sytuację polityczną. Inną fundamentalną kwestią jest to, że mamy rok wyborczy w USA i decyzja prezydenta o rozpoczęciu dużej operacji wojennej byłaby poważnym obciążeniem. Zatem Iran nie rozpęta wojny, bo nie ma do tego potencjału, a USA nie mają interesu politycznego, jako państwo i administracja prezydencka, aby wielki konflikt w regionie rozpoczynać.

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#USA #Rosja #Chiny

Przemysław Żurawski vel Grajewski