Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Dwie lojalności

Nie wstępowaliśmy do Stanów Zjednoczonych Europy, ani do żadnej federacji europejskiej. UE nie ma nic do powiedzenia w obszarze polskiego wymiaru sprawiedliwości. Protokół nr 30 dołączony do Traktatu lizbońskiego, zwany protokołem brytyjskim, dodatkowo zabezpiecza przed takimi ingerencjami Polskę i Wielką Brytanię.

Zacznijmy od bajeczki. Taksówkarze z małego osiedla  postanowili się zrzeszyć. Firma rosła, wszyscy byli zadowoleni. W pewnym momencie korporację przejęli Szemrani. Cisi i aksamitni. Któregoś poranka kierowców obudziły spawarki i piły do metalu. Szemrani z wrodzonym komisarzom ludowym wdziękiem przejęli wcześniej zeskanowane kody dostępu do komputerów wszystkich taksówek, a zrealizowany wcześniej mimo niemrawym protestom Węgrowicza i Polańskiego pomysł na składanie kluczyków na noc na portierni osiedla umożliwił włamanie również do samych samochodów. Właściciel Land Rovera, który sprytnie zachował alternatywny dostęp do swojego systemu, ogłosił brexit. Pozostali właściciele samochodów stoją właśnie rozczochrani na progu swoich domów i willi, patrząc bezradnie, jak wynajęci za ich pieniądze przez Szemranych mechanicy, spawają Ferrari z Citroenem, Junaka z Mercedesem. Wymyślili bowiem debile, że z wszystkich taksówek zrobią jeden pokraczny pojazd. Chodzi bowiem o jedną kierownicę.
Co z tego, że Ferrari nie pojedzie na niemieckim silniku, że nie da się do Beemwicy założyć hamulców z Łady, chyba że ktoś ma zamiar popełnić samobójstwo na drodze. 
Tyle bajeczka.

Unia Europejska, do której wstępowaliśmy miała skrzyć się narodowymi kolorami . Nie wstępowaliśmy do Stanów Zjednoczonych Europy, ani do żadnej federacji europejskiej. Dziś sprawy stały się jasne. I możemy w sumie być wdzięczni zakompleksionej Francji, że jej co głupsi politycy wprost mówili do nas: jesteście Europejczykami drugiej kategorii.

Odnosząc się w czwartek do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, polska Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, wydała orzeczenie rozbijające polski ład prawny i prowadzące do paraliżu państwa. TSUE nie miała do swego wyroku prawa? Nie miała. Izba SN nie może przypisywać sobie kompetencji Trybunału Konstytucyjnego? Nie może. I co z tego.
Będą dalej świrować udając, że protokół brytyjski nie istnieje. W końcu wmówili większości Polaków, że UE ma hymn i flagę, choć ich nie ma. Przecież leming nie uwierzy w fakt nieistnienia czegoś o czym jako istniejącym mówi TVN. 

Traktat Lizboński z 13 XII 2007 roku mówi: UE nie ma podstawy prawnej do ingerowania w obszary NIE PRZEKAZANE jej przez kraje członkowskie. Protokół nr 30 dołączony do Traktatu, zwany protokołem brytyjskim postanawia: „Artykuł 2. Jeżeli dane postanowienie Karty odnosi się do ustawodawstw i praktyk krajowych, ma ono zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa WYŁĄCZNIE W ZAKRESIE, W JAKIM prawa i zasady zawarte w tym postanowieniu SĄ UZNANE PRZEZ USTAWODAWSTWO LUB PRAKTYKI Polski lub Zjednoczonego Królestwa”. Kropka.  

W ten sposób dokonano dodatkowego wyłączenia naszego systemu prawnego z jurysdykcji UE. Podobnie, dodatkowo, niemiecki Trybunał Konstytucyjny orzekł o nadrzędności prawa niemieckiego nad unijnym. 

Powtórzę: w obszarze wymiaru sprawiedliwości UE nie ma nic do powiedzenia, bo obszar ten nie został jej przekazany przez kraje członkowskie, a Polska i Wielka Brytania protokołem brytyjskim wyłączyły sądownictwo z kompetencji Unii.

Zatem, sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN uczestniczą w zamachu stanu, w sądowym puczu. Wybrali bowiem inną lojalność. Nie są lojalni wobec polskiego państwa.

O ustroju sądów w Polsce ma decydować Izba Ubezpieczeń Społecznych. Sołtys Kierdziołek lubi to.

Jesteśmy w rękach lewicowych ignorantów. Nowy szef unijnej dyplomacji, Hiszpan Josep Borrel, nie wie, co to jest ustawa Magnitskiego. Jesteśmy w rękach zaślepionych ideologów. A ci mają jasny cel: jedno państwo europejskie. W ubiegłym tygodniu wprost mówiono o tym w czasie obrad Komisji Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego. Liczba miejsc przysługujących państwom narodowym w PE zostanie zmniejszona na rzecz nowej "listy ogólnoeuropejskiej". Rola państw narodowych zostanie drastycznie ograniczona, zniesiony zostanie wymóg jednomyślności przy podejmowaniu decyzji przez UE. Prawo będzie zatem tworzone bez zgody Polski czy Węgier. To śmiertelne niebezpieczeństwo.

Stany Zjednoczone Europy to projekt niewykonalny. Jugosławia istniała 70 lat i w okresie największych swych sukcesów, do bycia Jugosłowianami poczuwało się 1-1,5% mieszkańców. Poza nimi mieszkali tam Serbowie, Chorwaci, Słoweńcy i Czarnogórcy. USA mają 250 lat, a powstały z istniejących ledwie 50 czy 100 lat w miarę jednolitych kolonii brytyjskich. Stare europejskie narody, węgierski, polski, istnieją ponad 1000 lat. Pomysł, że można zjednoczyć je w coś więcej niż Europa Ojczyzn jest chory.

Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, która wydała orzeczenie rozbijające polski ład prawny kieruje były funkcjonariusza Wojskowych Służb Wewnętrznych, komunistycznych służb bezpieczeństwa, oddelegowany do pracy sądownictwie w stanie wojennym. W Sądzie Najwyższym znalazł się w 1990 r. Kto go tam oddelegował? Komuniści.

Wicemarszałek Senatu z Wiosny-Lewicy, Gabriela Morawska-Stanecka powiedziała 6 XII w radiowej Jedynce: „Do oceny konstytucyjności ustaw jest uprawniony każdy organ i każdy sąd”. Skoro polska Izba Ubezpieczeń Społecznych ma kompetencje zmiany ustroju sądowniczego w PL i może kwestionować oraz blokować ustawy parlamentarne, to czy mój sołtys może jakiemuś krajowi wypowiedzieć wojnę?

Trwa proces rozmontowywania polskiego państwa. Aby odeprzeć ten atak lewicowo-liberalnego, rewolucyjnego establishmentu unijnego musimy działać radykalnie. Mamy nóż na gardle. Jeśli nie zostanie wykonana opcja zerowa, czyli budowa systemu sądownictwa w Polsce od zera, jeśli immunitety wszystkich sędziów nie zostaną na początek zawieszone, by wyeliminować łamiących polskie prawo oraz związanych z komunistycznym systemem totalitarnym.

Pamiętajmy, w wolnej Polsce peerelowski podoficer prewencji, potem kapitan szkolony przez komunistyczną Wojskową Służbę Wewnętrzną jest jednym z Prezesów Sądu Najwyższego. Kogoś dziwi zatem, że sądownictwo używane jest dziś do paraliżowania państwa przez totalną opozycję współdziałającą z wrogim państwom narodowym unijnym establishmentem?

Ale paraliż państwa prawa w wyniku uznawania przez część polskich urzędników państwowych bezprawnych postanowień sądów unijnych to tylko początek. Za chwilę będziemy mieli do czynienia z demontażem polskiego państwa.
Istnieje możliwość powrotu do normalnej sytuacji. Takie zmiany przeprowadził de Gaulle, kiedy powstawała V Republika.
Wszyscy francuscy sędziowie zostali pozbawieni swojego statusu. Francuskie referendum z 28 września 1958 zakończyło państwo współrządzone przez kolaborantów z Vichy. Również my musimy odwołać się do suwerena.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Robert Tekieli