- Używając terminologii Grzegorza Schetyny to są raczej spadające gwiazdy. Wraca postkomuna, jeśli spojrzymy na niektórych kandydatów i ich biogramy. To pokazuje, że PO ma krótką ławkę, jeśli chodzi o wybory do europarlamentu - powiedział Niezalezna.pl - odnosząc się do słów Grzegorza Schetyny - poseł PiS Jan Mosiński.
Wczoraj lider PO Grzegorz Schetyna zapowiedział, że była premier Ewa Kopacz będzie "jedynką" Koalicji Europejskiej w Wielkopolsce w wyborach do europarlamentu. Wśród innych "jedynek" wymienił Jerzego Buzka, który będzie - jak powiedział Schetyna - prowadził "śląską drużynę" KE oraz Włodzimierza Cimoszewicza, który ma być "jedynką" w Warszawie "bez znaku zapytania". Na pytanie, czy Marek Belka będzie otwierał łódzką listę, Schetyna odpowiedział:
Także Marek Belka. Będzie pięciu premierów na naszych listach (...), jestem dumny, że udało nam się taką ekipę zbudować, to naprawdę drużyna gwiazd
- ocenił.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński w rozmowie z Niezalezna,pl wskazał, że "używając terminologii Grzegorza Schetyny to są raczej spadające gwiazdy".
Wraca postkomuna, jeśli spojrzymy na niektórych kandydatów i ich biogramy. To pokazuje, że PO ma krótką ławkę, jeśli chodzi o wybory do europarlamentu. Nie ma twarzy, które kojarzyłyby się pozytywnie. Uważam, że te kandydatury świadczą o tym, że Grzegorz Schetyna stawia na mocno zużytych polityków i skręca w lewo, żeby pozyskać elektorat lewicowy
- dodał polityki PiS.