Rozlosowano pary ćwierćfinałowe siatkarskiej Ligi Mistrzów. Już przed losowaniem wiadomo było, że polskie zespoły zmierzą się z potęgami. Trefl Gdańsk trafił na Zenit Kazań - obrońców tytułu i najlepszą drużynę siatkarską ostatniej dekady. O pewnej dozie szczęścia mogą natomiast mówić gracze PGE Skry Bełchatów.
Bełchatowianie do fazy play off dostali się w niecodziennych okolicznościach. Ich awans zależał od wyniku spotkania Zaksy Kędzierzyn Koźle z Cucine Lube Civitanova. Kędzierzynianie mogli zagrać w ćwierćfinale kosztem Skry - musieli jednak pokonać na wyjeździe Włochów, co wydawało się zadaniem przerastającym ich możliwości. Tym bardziej, że w meczu u siebie gładko ulegli Cucine 0:3. W decydującym spotkaniu nieoczekiwanie Zaksa prowadziła już 2:0 w setach i 24:20 w trzeciej partii... by ostatecznie przegrać, mając do wykorzystania łącznie 9 meczboli.
Tak oto PGE Skra zameldowała się obok Trefla Gdańsk w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Tutaj również szczęście jest przy bełchatowianach. Trafili na teoretycznie najsłabszego rywala w losowaniu - zespół Zenit Sankt Petersburg. Pomimo tego nie będą faworytem rywalizacji i by wyeliminować Rosjan potrzebują czegoś więcej niż uśmiech losu. Chociaż on również może okazać się niezbędny.