Informacje na temat przeszłości płk. Juźwika ujawniła „Gazeta Polska” – był on oficerem komunistycznej Wojskowej Służby Wewnętrznej, a następnie żołnierzem Wojskowych Służb Informacyjnych. Wywiad płk. Juźwika dla RMF stawia w bardzo trudnej sytuacji Pawła Solocha. Pojawia się pytanie: jeżeli wiedział o przeszłości swojego podwładnego, to dlaczego go zatrudnił? Jeżeli nie wiedział, tym gorzej dla niego. Bo przecież szef MON-u Antoni Macierewicz ostrzegał już wiele miesięcy temu, że w BBN-ie są osoby, które mają związki z WSI. Nie wiadomo, dlaczego te ostrzeżenia zostały zlekceważone, nie wiadomo również, jakie informacje od Pawła Solocha docierały i docierają do prezydenta Dudy. I to jest największy problem: Biuro Bezpieczeństwa Narodowego nie jest miejscem zabawy, lecz poważną placówką zajmującą się bezpieczeństwem państwa. I dlatego warto, by tę placówkę potraktować z należytą powagą i odpowiedzialnością.