Stowarzyszenie Sędziów „Iustitia” złożyło własne projekty ustaw rzekomo reformujących wymiar sprawiedliwości. Rzekomo, bo ich treść nie pozostawia złudzeń, że w istocie chodzi o zablokowanie realnych zmian, choćby ograniczających samowolę „nadzwyczajnej kasty”. Nie dziwi to, skoro przedstawiciel tego stowarzyszenia zasłynął publicznym porównaniem Jarosława Kaczyńskiego z Führerem III Rzeszy.
Z kolei inna organizacja Forum Współpracy Sędziów, otwarcie wzywa do sędziowskiego rokoszu. Jednocześnie do opinii publicznej docierają informacje, że pracami nad prezydenckimi projektami ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz Sądzie Najwyższym kieruje były wiceminister sprawiedliwości za czasów rządów PO-PSL prof. Michał Królikowski, znany z publicznej krytyki reform proponowanych przez ministra Zbigniewa Ziobrę. Jedyne, co wiadomo o toku tych prac, to informacja, że mają być one konsultowane z Kukiz’15, przy równoczesnym braku takich konsultacji z większością parlamentarną. Wszystko to tworzy wrażenie chaosu i braku przejrzystości. A intencje prezydenta RP winny być czytelne i jednoznaczne dla opinii publicznej.