Parlamentarzyści oraz europosłowie z Platformy Obywatelskiej robią, co mogą, by ich partia zyskała nowych wyborców. A to pojadą nad morze ze „słonecznym patrolem”, a to będą bronili Niemiec przed reparacjami za straty wojenne w Polsce. Mimo tych wysiłków każda ich akcja kończy się totalną kompromitacją, co widać zwłaszcza w sieci.
Internauci mają używanie, komentując kolejne przedsięwzięcia przedstawicieli byłej partii rządzącej. Jednym z najbardziej przez nich ulubionych posłów PO jest Borys Budka, który przekroczył już wszelkie możliwe granice śmieszności. By się o tym przekonać, wystarczy odwiedzić jego konta na serwisach społecznościowych. Zdjęcia, które zamieszcza (podobnie jak wpisy), mówią same za siebie. Ostatnim jego wyczynem był atak na dziennikarzy publicznej telewizji, która ujawnia kolejne afery dotyczące poprzednich rządów. To rzeczywiście sytuacja zupełnie odmienna od czasów, gdy poseł Budka był ministrem sprawiedliwości w rządzie Ewy Kopacz. Wściekłość i bezmyślność widoczne w jego twitterowych wpisach pokazują, że pan poseł nie może się pogodzić z myślą, iż przedstawiciele mediów publicznych zaczęli zadawać niewygodne pytania.