Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski, podkreśla, że ponad 120 gmin ze 155, które sprzedają opał mieszkańcom po preferencyjnej cenie, otrzymało go już do sprzedaży (umowy podpisały prawie wszystkie), a logistyka przebiega sprawnie. Wszystkie zainteresowane gospodarstwa domowe, które zgłosiły się do gmin, powinny móc do końca roku zakupić węgiel.
Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski, na ostatniej konferencji prasowej dotyczącej dystrybucji węgla w Śląskiem, zwraca uwagę, że dostarczenie taniego opału do mieszkańców to absolutny priorytet. I państwa - i samorządu. W obrocie jest kilkadziesiąt tysięcy ton węgla i każdego dnia go przybywa. Umowy o preferencyjnej sprzedaży podpisało początkowo w województwie 155 gmin (ze 167 leżących na terenie województwa), prawie wszystkie podpisały umowy, a blisko 120 z nich otrzymało już węgiel do preferencyjnej sprzedaży.
- Logistyka związana z dystrybucją przebiega w Śląskiem wyjątkowo sprawnie - podkreśla wojewoda Wieczorek. Według wojewody wszystkie zainteresowane gospodarstwa domowe, które zgłosiły się do gmin, powinny móc do końca roku zakupić węgiel po preferencyjnej cenie.
Prześledźmy, jak sprzedają węgiel w Śląskiem poszczególne gminy. Mieszkańcy mogą zakupić po preferencyjnej cenie (do 2 tys. zł za tonę) łącznie 3 tony opału (należy złożyć stosowny wniosek). Zakup można podzielić 1,5 tony w tym roku i 1,5 tony w roku przyszłym, do 30 kwietnia 2023 r. Gospodarstwo domowe, które nie wykorzysta całego limitu do 31 grudnia br., może wykupić pozostałą część limitu w 2023 r. W Śląskiem koszt zakupu 1 tony przez gospodarstwo domowe waha się od 2 do 1,5 tys. zł i zależy przede wszystkim od możliwości sprzedażowych gminy (np. kwestia składowania, dystrybucji, transportu). Najtaniej jest w Mysłowicach, 1,5 tys. zł za tonę. Do Mysłowic węgiel dostarczany jest ze składu przy miejscowej kopalni "Mysłowice-Wesoła" - należącej do PGG, która zrezygnowała z dodatkowych narzutów (dlatego mieszkańcy mogą kupić opał w cenie producenta, czyli 1500 zł za tonę). W Mysłowicach złożono na razie ok. 100 wniosków.
-Przystąpiliśmy do rządowego programu dystrybucji i sprzedaży opału ze względu na duże zainteresowanie ze strony mieszkańców - mówi nam Katarzyna Tomczyk, naczelnik Kancelarii Prezydenta Świętochłowic. - Taka pomoc to absolutny priorytet – trudno sobie wyobrazić zadania ważniejsze niż te związane z zapewnieniem godnych warunków życia świętochłowiczanom – zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, który w tym roku będzie wyjątkowo trudny dla osób, których nie stać na zakup opału po cenach rynkowych - dodaje.
W Świętochłowicach proponowany asortyment to: ekogroszek, groszek i orzech, jednak dostępność konkretnego sortymentu jest uzależniona od zasobów posiadanych na składzie. Cena wynosi 1,9 tys. zł brutto za tonę, zaś koszt ewentualnego transportu to kwota 50 zł (skład węgla, z którego odbiera się opał znajduje się w sąsiedniej Rudzie Śląskiej).
- Staramy się rozpatrywać składane przez mieszkańców wnioski jak najszybciej. Szacujemy, że węgiel po preferencyjnych cenach zakupi ok. 200-250 gospodarstw domowych, ale wniosków może być więcej, także w nowym roku
- dodaje Katarzyna Tomczyk.
Węgla nie dystrybuują dla mieszkańców np. Częstochowa oraz Rybnik. Zapytaliśmy dlaczego.
- "Na złość mamie nie założę czapki i nabawię się kataru". Tak najprościej można opisać postępowanie prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka (reprezentuje Lewicę - przyp. redakcji) w sprawie nieprzystąpienia miasta do rządowego programu dystrybucji i sprzedaży węgla. Częstochowa znalazła się na niechlubnej liście 8 proc. gmin w Polsce, które takiej decyzji nie podjęły. Artykuł 7 ustawy o samorządzie gminnym stanowi, że do zadań własnych gminy należy "zaopatrzenie w energię elektryczną i cieplną oraz gaz". Warto nadmienić, że 16 gmin powiatu częstochowskiego stosowne czynności wykonało celem zagwarantowania zakupu opału, a na terenie województwa śląskiego są gminy, które sprzedają węgiel po cenie zakupu - 1500 zł. W Częstochowie jak zawsze "się nie da" i "wina PiS-u"
- komentuje sprawę Piotr Wrona, częstochowski radny z "Prawa i Sprawiedliwości".
Piotr Kuczera, prezydent Rybnika (z Platformy Obywatelskiej), przypomina, że pod miastem fedrują 4 kopalnie, czego skutki miasto odczuwa na co dzień. I to kopalnie posiadają odpowiednie narzędzia i środki, dzięki którym mogą prowadzić sprzedaż dla odbiorców indywidualnych. A skoro ustawa prywatnym podmiotom daje również możliwość zakupu węgla na preferencyjnych warunkach, to... miasto Rybnik nie będzie zajmowało się dystrybucją węgla, bo firmy do tego przystosowane zrobią to lepiej. W tym roku miasto będzie pomagało w zabezpieczeniu opału najuboższym, osobom samotnym i chorym. Znaleziono ich... 8. Dopytujemy w Biurach Prasowych miast m.in., czy chęć lub nie dystrybucji opału przez samorządy "to obrażanie się na rząd" (jak nazywa to radny częstochowski Piotr Wrona).
- Pytania także dowodzą tego, o czym samorządy mówiły od początku, czyli że władza centralna będzie próbowała zrzucić dużą część odpowiedzialności za problemy z węglem na samorządy, które z wydobyciem, importem, dystrybucją i handlem węglem nie miały do tej pory nic wspólnego. (Częstochowa nie ma nawet spółki odpowiedzialnej za miejską sieć ciepłowniczą, bo właścicielem elektrociepłowni jest "Fortum"). W ustawie nie ma żadnych zapisów mówiących o tym, że firmy branży węglowej miałyby dostawać węgiel później. Sygnały z innych większych miast mówią natomiast o tym, że niezależnie od wybranego sposobu dystrybucji - czy poprzez samorząd, czy poprzez branżę węglową - bardzo wiele z nich czeka na dostawy
- tłumaczy w rozmowie z nami Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Częstochowy.
- Mamy nadzieję, że dystrybucja węgla do poszczególnych miast (wcześniej lub później) nie stanie się kolejnym politycznym narzędziem w rękach rządzących, dzielącym samorządy na lepsze i gorsze
- uzupełnia rzecznik Tutaj.
Agnieszka Skupień, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Rybniku, wyjaśnia nam, że miasto nie będzie zajmowało się dystrybucją węgla, skoro możliwość zakupu opału po preferencyjnej cenie mają i samorządy, i firmy, które do tej pory zajmowały się dystrybucją węgla. Firmy, które są do tego przystosowane i będą sprzedawać węgiel - zrobią to lepiej. I właśnie jeden z takich podmiotów ma zaopatrywać mieszkańców Rybnika w tani opał. Na pytanie, jak wpływ na tę decyzję miało to, że prezydent Piotr Kuczera reprezentuje PO, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.