Zjawisko, które jeszcze niedawno było całkowicie marginalne, dziś nabiera tempa. Także w Polsce klienci banków coraz częściej wypłacają gotówkę. Według najnowszych danych liczba takich operacji wzrosła nawet o 30-40 proc. w porównaniu do lat ubiegłych, szczególnie w największych miastach.
Gotówka to "koło zapasowe"
Na zachodzie już całkiem otwarcie banki ostrzegają, że wcale nie chodzi o chwilową modę na gotówkę, lecz o realny problem, który dotyczy infrastruktury płatniczej. Stoją za nim trzy główne czynniki.
Po pierwsze: rosnąca liczba ataków cybernetycznych wymierzonych w systemy bankowe i płatnicze. Po drugie: awarie infrastruktury energetycznej i technologicznej, które pokazały, jak bardzo jesteśmy zależni od internetu i kart. Po trzecie: wydłużający się czas oczekiwania na gotówkę, który spowalnia obsługę klientów, gdy bankomaty muszą być częściej doładowywane, a oddziały dostosowywane do transakcji tradycyjnych.
Międzynarodowe instytucje już reagują. Europejski Bank Centralny wezwał, by gospodarstwa domowe traktowały gotówkę jak pewnego rodzaju „koło zapasowe", które pomoże wtedy, gdy cyfrowy system płatności zawiedzie. W Polsce na razie banki nie wydają takich oficjalnych rekomendacji, ale przedstawiciele sektora finansowego coraz głośniej mówią o konieczności posiadania gotówki na czarną godzinę.
Warto posiadać gotówkę
Analitycy w krajach zachodnich rekomendują posiadanie w domu równowartość od 200 do 500 euro. A w Polsce? Warto mieć przynajmniej 500 zł. Poza tym dobrze rozważyć dywersyfikację środków, np. utrzymywanie części oszczędności nie tylko w formie klasycznej, ale też w różnych walutach.
Dodać należy, że posiadanie gotówki niesie z sobą wiele korzyści. Przede wszystkim pozostajesz niezależny od cyfrowego systemu płatniczego. Dajesz sobie poczucie bezpieczeństwa w sytuacji kryzysowej. Nie ponosisz dodatkowych opłat związanych z transferem. Łatwiej zarządzasz budżetem. Wreszcie posiadanie gotówki pozwala na większe oszczędności. Dowiedziono, że łatwiej nam wydawać pieniądze, które posiadamy elektronicznie niż gotówkę, z którą trudniej się rozstajemy.
