22-latek podejrzewany o zostawienie bomby we wrocławskim autobusie został już wywieziony z prokuratury. Wcześniej przyznał się do winy po półgodzinnym przesłuchaniu - informuje Radio ZET.
Student próbował dokonać zamachu w jednym z wrocławskich autobusów. Zostawił bombę w pojeździe, po czym go opuścił. Całe szczęście kierowca dostrzegł podejrzany pakunek i wyniósł go na zewnątrz, gdzie doszło do eksplozji. Ranna została jedna osoba.
Zamachowca szukali najlepsi polscy policjanci. Udało się go schwytać w Lubuskiem. Sprawca był kompletnie zaskoczony.