Komisja zajmuje się wnioskiem PO o postawienie Ziobry przed Trybunałem Stanu i akurat dziś - dwa tygodnie przed wyborami - uznała, że temu politykowi słusznie zarzuca się naruszenie m.in. konstytucji i ustawy o Radzie Ministrów.
Posłowie PiS i Zjednoczonej Prawicy po ogłoszeniu stanowiska komisji opuścili jej posiedzenie. - W tej sprawie Platforma naruszyła wszelkie standardy - skomentował w Sejmie Zbigniew Ziobro, przypominając, że komisja odrzuciła wnioski dowodowe obrony. - Chodzi o to, żeby przy okazji kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego zemścić się na ludziach walczących z przestępstwami i korupcją - dodał. - Przyglądałem się pracom komisji z przerażeniem. Jakież może być prawo do obrony, kiedy żaden z wniosków dowodowych obrony nie jest dopuszczany - powiedział obrońca Zbigniewa Ziobry.
O losie Ziobry zadecydują teraz posłowie. Aby postawić polityka przed Trybunałem Stanu, potrzeba poparcia co najmniej 3/5 składu izby.
Teraz można się oczywiście spodziewać, że przez następne kilka dni w reżimowych mediach przypominać się będzie rzekome "zbrodnie III RP" (Barbarę Blidę itd.) i straszyć powrotem do władzy PiS.