O kompromitującej imprezie już na portalu niezalezna.pl informowaliśmy - miało być święto żużla i godne pożegnanie Tomasza Golloba, a wyszła farsa.
Tego sztab Bronisław Komorowskiego zapewne nie mógł przewidzieć i dlatego prezydent pofatygował się na Stadion Narodowy, aby dzięki sportowcom podreperować dołujące sondaże. Teraz może pluć sobie w brodę.
Internauta o nicku ThePatrioticPL zamieścił w internecie film z sobotniej imprezy na Narodowym. Trwa bardzo długo, ale nas zaintrygowały wydarzenia tuż przed 5 minutą. Najpierw słuchać potężne gwizdy. Początkowo nie wiadomo co tak zirytowało tysiące kibiców. Zagadka szybko została jednak rozwikłana. Gdy pokazano stadionowe telebimy. A na nich lożę dla VIPów, w której rozsiadł się Bronisław Komorowski. Słysząc tak potężną "kocią muzykę" mógł sobie pomyśleć: "lepiej było siedzieć w domu".
GWIZDY NA STADIONIE - 4 minuta 50 sekunda
