Dwa dni temu za dolara trzeba było zapłacić prawie 58 rubli, dziś już 65 ruble. Euro kosztuje dziś 81 ruble, w sobotę kosztowało 71. Przecenę rubla, która trwa od wielu tygodni zapoczątkowały spadki cen ropy – która jest ściśle powiązana z Rosyjską walutą - oraz zachodnie sankcje.
Z ostatnich notowań wynika, że w listopadzie br. rosyjska waluta potaniała wobec dolara o 19 proc., od początku roku zaś o 34 proc. Jak wyliczył rosyjski dziennik „Wiedomosti”, od początku 2014 r. Bank Rosji wydał ponad 90 mld dol. na podtrzymanie krajowej waluty.
Rezerwy walutowe Rosji topnieją, a efektu nie widać. Analitycy prognozują, że przy obecnym tempie spadków w gospodarce rosyjskiej - jeśli ta tendencja będzie się utrzymywała - oszczędności starczy najwyżej na dwa lata.
W dorocznym wywiadzie podsumowującym najważniejsze wydarzenia ostatnich miesięcy Miedwiediew poinformował, że straty z tytułu zachodnich sankcji mogą wynosić kilkadziesiąt miliardów dolarów – pisze „Gazeta Polska Codziennie”.
Wykres obrazujący cenę dolara (od kwietnia do połowy grudnia 2014 r.)

(fot. print screen www.meduza.io)
Warto zauważyć, że od końca listopada cena jaką Rosjanie muszą zapłacić za dolara zaczęła rosnąć w zastraszającym tempie. Poniższy wykres przedstawia parę ostatnich godzin.

(fot. print screen www.forexpf.ru)
Władze zastanawiają się nawet nad denominacją rubla, o czym poinformował niedawno deputowany Dumy Państwowej Roman Chudiakow. Dodatkowo dziennik „Izwiestia” donosi, że od 2015 r. ceny niektórych artykułów mogą być większe nawet o 10 proc. Chodzi tu przede wszystkim o alkohol, papierosy oraz kawę i herbatę. Taka sytuacja sprawia, że według przeprowadzonych sondaży już 80 proc. Rosjan zauważa pogorszenie się jakości życia.