Polacy w finałowym meczu MŚ 2014 w Siatkówce pokonali Brazylijczyków i zdobyli złoto. Spotkanie z trybun obserwował również Bronisław Komorowski.
Po meczu prezydent został poproszony o komentarz. I, jak to ma w zwyczaju, zaliczył wpadkę. Zamiast siatkarzy, pozdrowił… piłkarzy.
– Dziękuję i pozdrawiam najserdeczniej, przede wszystkim, naszych piłkarzy. Ale dziękuję i pozdrawiam wszystkich wspaniałych polskich kibiców – powiedział Bronisław Komorowski.
Chwilę później szefa grupy Polsat nazwał „Piotrem”. Trudno powiedzieć, czy z przyzwyczajenia, czy umyślnie, by dać do zrozumienia, że wciąż pamięta czasy, gdy Zygmunt Solorz-Żak nazywał się Piotr Podgórski. Czasy, o których obaj panowie raczej publicznie nie chcieliby wspominać...