"Poniedziałkowy poranek w centrum Gorzowa przerwał dźwięk tłuczonego szkła. Tuż po godz. 7, na ulicę Mieszka I z pobliskiej kamienicy wybiegł mieszkający tam mężczyzna. 48-latek uzbrojony był w metalowe narzędzia kuchenne. Uderzał nimi zaciekle, niszcząc szyby i karoserie w 13 zaparkowanych przy jezdni samochodach. Nie oszczędził też witryn sklepowych" - zaczyna się niemalże reportaż zamieszczony na stronie lubuskich policjantów.
Podpisany pod nim jest podkom. Sławomir Konieczny, rzecznik Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp., który - jak wytrawny autor kryminałów dawkuje emocje.
"Rozwścieczony desperat przypuścił również atak na policyjny radiowóz. Ślady po uderzeniach widać na dachu i drzwiach granatowej skody. Pomimo prób podejmowanych przez policjantów mężczyzna nie reagował na żadne polecenia. Rzucają się w ich stronę krzyczał, że pozbawi ich życia" - czytamy dalej.
Oczywiście, nie może zabraknąć informacji, że akcja miała na celu chronić obywateli. Autor notatki zadbał o to.
"Olbrzymie niebezpieczeństwo groziło kilkunastu osobom, które były świadkami zachowania 48-latka. W celu obezwładnienia napastnika policjanci musieli posłużyć się bronią. Mężczyzna po postrzale w nogę przewieziony został do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo".
A teraz jak bohaterska akcja policjantów z Gorzowa Wlkp. wyglądała naprawdę. NA FILMIE

 
                        
        
        
        
        
     
                         
                         
                         
             
             
             
             
            ![Taksówka stoczyła się na ruchliwą ulicę. W środku nie było kierowcy! [WIDEO]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/30/n_1a44aebd094f0fc81bba0d96fe7711c4f8ec41156a0deaab9a09760119b0681d_c.jpg?r=1,1) 
             
            