Jak donosi dziś "GW" - po rozwiązaniu Wojskowych Służb Informacyjnych ich Bazę Ewidencji Operacyjnej przejęła kierowana przez Macierewicza Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Baza zawierała dane objęte „wieczystą ochroną”. Gdy Macierewicz odchodził on z SKW, z jej siedziby wywieziono dokumentację WSI oraz komputerową bazę agentury. Następnie rzekomo bezprawnie skopiowano ją na kilka twardych dysków.
Dziennikarz Tomasz Skory przypomniał jednak dziś na Twitterze, że o tej samej sprawie "Wyborcza" pisała dokładnie... 6 lat temu, w lutym 2008 r. Oto depesza PAP zamieszczona w lutym 2008 r. na portalu pis.org.pl:

Jak widać - komuś bardzo zależy, by przed 4. rocznicą katastrofy smoleńskiej obrzucić Antoniego Macierewicza jak największą ilością błota.