12 lipca br. z Biura Pełnomocnika Ochrony i Bezpieczeństwa Wewnętrznego SKW do płk. Jacka Sobczaka, dyrektora Zarządu Ochrony Ekonomicznych Interesów Sił Zbrojnych SKW, i ppłk. Piotra Pytla, ówczesnego dyrektora zarządu operacyjnego tej służby, a obecnie pełniącego obowiązki szefa SKW, wysłano jawne pismo, które dotyczyło „rozliczenia materiałów pobranych z Kancelarii Tajnej SKW".
Z niewiadomych przyczyn pismo zawierające ściśle tajne dane nie jest objęte żadną klauzulą tajności. Dowiadujemy się z niego, że funkcjonariusze nie mogą się doliczyć dokumentów dotyczących rozpracowań operacyjnych oraz danych z niejawnych dokumentów operacyjnych, tzw. karty E-15. Cała treść tej karty jest objęta klauzulą „ściśle tajne" z uwagi na konieczność maksymalnej ochrony czynności wykonywanych przez funkcjonariuszy, ich zdrowia i życia. W treści pisma podano nawet dane osobowe „figurantów".
– Wszystkie te informacje powinny być objęte najwyższą klauzulą niejawności. Na pewno nigdy nie powinny być umieszczone w treści dokumentów jawnych. Podkreślenia wymaga fakt, że to pismo zostało wysłane w związku z zaginięciem dokumentów, które były tajne lub ściśle tajne – powiedział „Codziennej" poseł PiS-u Tomasz Kaczmarek, który pod koniec października złożył w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez SKW. Jak czytamy w zawiadomieniu posła Kaczmarka, nazwiska wymienione w piśmie wskazują na to, że operacyjnym rozpracowaniem miał zostać objęty m.in. Andrzej Bacyl, członek zarządu działającej na rynku zbrojeniowym firmy CEBA. Operacyjnym sprawdzeniem mieli z kolei być objęci m.in.: gen. Anatol Czaban, były asystent szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego ds. Sił Powietrznych, dr inż. Leszek Loroch, kierownik biura planowania i koordynacji Instytutu Lotnictwa, oraz Zygmunt Szeląg, były zastępca prezesa Agencji ds. Zaopatrywania Sił Zbrojnych.
– To jest oczywista niekompetencja kierownictwa SKW. Po odwołaniu gen. Janusza Noska ze stanowiska szefa tej służby widać, że trafiła ona z deszczu pod rynnę. Dziś wiemy o tym, że odwołani mają być Marcin Hermel i Dariusz Pilarz, zastępcy p.o. szefa SKW – powiedział nam Kaczmarek. – Ta lista odwołanych powinna być jednak dłuższa. Przede wszystkim ze służbą powinien się pożegnać pełniący obowiązki szefa SKW płk Piotr Pytel. W skrócie można powiedzieć, że ujawnienie tych danych to kompromitacja polskich służb specjalnych – dodał.