Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Reżim Łukaszenki szykuje kolejną falę migrantów na polską granicę? "Prowokacje na pewno będą"

- Nie wykluczam, że władze białoruskie będą znów próbowały przerzucić dziesiątki tysięcy migrantów żeby destabilizować sytuację na granicy Białorusi i Polski, żeby odciągnąć uwagę od wojny na Ukrainie - powiedział na antenie RMF FM Ałeś Zarembiuk, prezes Fundacji Dom Białoruski.

fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Czy możliwe jest nasilenie prowokacji na granicy polsko-białoruskiej – pytało RMF FM szefa Fundacji Dom Białoruski, opozycjonistę Alesia Zarembiuka.

- Prowokacje na pewno będą. Nie wykluczam, że władze białoruskie będą znów próbowały przerzucić dziesiątki tysięcy migrantów, żeby spróbować destabilizować sytuację na granicy Białorusi i Polski, żeby odciągnąć uwagę od wojny na Ukrainie

– odpowiedział Zarembiuk.


W jego ocenie obecnie na Białorusi nadal są migranci, którzy mogą być wykorzystani do ataku hybrydowego na polskie granice, ale "nie jest to tak duża liczba jak w 2021 roku."

W sierpniu 2021 r. grupa nielegalnych migrantów została zatrzymana podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W następnych dniach i tygodniach przy udziale służb białoruskich coraz większe rzesze migrantów próbowały przedostać się do Polski.

W ocenie władz polskich był to atak hybrydowy przygotowany przez Białoruś i Rosję. W sierpniu ubiegłego roku pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn wskazał, że prowadzona przez Białoruś i Rosję operacja wykorzystująca szlak nielegalnej migracji do destabilizowania krajów wschodniej flanki NATO nadal trwała. "Ostatnie raporty Straży Granicznej oraz dane wywiadowcze dowodzą, że na Białoruś wciąż przyjeżdżają kolejni cudzoziemcy, którzy są wykorzystywani do rozszczelnienia granicy Polski" - mówił.

Wyjaśnił, że "aktywność rosyjsko-białoruska przeciwko Polsce wpisuje się w wojnę hybrydową, którą Rosja prowadzi przeciwko krajom NATO, w szczególności wschodniej flance".


Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie zamieszczonym w najnowszym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska" przyznaje, że to, co działo się na granicy polsko-białoruskiej to przygrywka do ataku na Ukrainę. - Mieliśmy przecież do czynienia z zaangażowaniem, praktycznie otwartym, białoruskich służb. Służyło to testowi, czy my będziemy zmotywowani do obrony granicy, czy ta obrona będzie skuteczna - mówił prezydent.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, rmf24.pl,

 

#migranci #Białoruś

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
md
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo