Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Zwierzchnik Cerkwi w Polsce tłumaczy się z listu do Cyryla. Cenckiewicz przypomina: pisał też do komunistycznej bezpieki

Wielokrotnie wyrażałem swoje zdumienie i zażenowanie wypowiadanymi przez patriarchę Cyryla słowami na temat wojny w Ukrainie - zapewnia zwierzchnik Cerkwi w Polsce metropolita Sawa. Duchowny odniósł się tym do medialnej burzy jaką spowodował wyciek jego listu "z najserdeczniejszymi pozdrowieniami" do do patriarchy Moskwy i całej Wszechrusi Cyryla z okazji 14. rocznicy jego intronizacji. Metropolita Sawa zapewnia, że jego słowa zostały źle zrozumiane. Ale czy tak, jak te, które kierował do oficerów komunistycznej bezpieki?

Metropolita Sawa
fot. Kremlin.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=27432747 | Twitter

Jego oświadczenie skierowane do wiernych, zamieściła w sobotę oficjalna strona internetowa Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (PAKP); ukazało się ono w reakcji na krytyczne publikacje i komentarze dotyczące depeszy gratulacyjnej, którą kilka dni temu metropolita Sawa wysłał do patriarchy Moskwy i całej Wszechrusi Cyryla z okazji 14. rocznicy jego intronizacji.

Jak wynikało z publikacji prasowych, abp Sawa przesłał Cyrylowi "najserdeczniejsze i braterskie pozdrowienia", odniósł się też do sytuacji Cerkwi na Ukrainie stwierdzając, że "wrogowi wiary nie podoba się stabilność Cerkwi i stara się ją zniszczyć. Naocznie świadczy o tym to, co stało się w Ukrainie". Zaznaczył też, że jednak "siła Boża jest wielka i niezwyciężona", wyrażając wiarę, że "zło niszczące boski cerkiewny organizm, zostanie zniszczone przez zwycięzcę śmierci i piekła".

Tłumaczenie metropolity

"Moja depesza została wysłana jedynie, by spełnić wymogi przyjęte protokołem, bez uwzględnienia trudnej sytuacji geopolitycznej. Perspektywa ostatnich dni oraz dokonana przez wielu interpretacja moich zamiarów i słów, w sposób sprzeczny z moimi intencjami, pokazuje iż pomyliłem się, a sytuacja wymagała większej ostrożności. Dlatego wyrażam swój żal, że wywołałem tak duże zamieszanie medialne, narażające wspólnotę PAKP na – niezasłużony przez nią – ból"

- oświadczył metropolita w opublikowanym w sobotę stanowisku.

"Potępiałem i potępiam zbrodniczą inwazję Federacji Rosyjskiej na niepodległą Ukrainę" - przekonuje abp Sawa.

Przypomniał, że w marcu ub. roku Sobór biskupów polskiej Cerkwi wystosował wezwanie do władz Rosji i do patriarchy Cyryla, o zaprzestanie działań wojennych na Ukrainie, postrzegając je jako "niegodziwe i niepojęte".

"Wielokrotnie wyrażałem swoje zdumienie i zażenowanie wypowiadanymi przez patriarchę Cyryla słowami na temat wojny w Ukrainie. Nie podzielałem i nie podzielam tych opinii i uważam, że nie służą przywróceniu pokoju w Ukrainie oraz negatywnie wpływają na postrzeganie prawosławia" - zapewnia metropolita.

T.W. "Jurek"

Do postaci metropolity Sawy nawiązał dziś na Twitterze prof. Sławomir Cenckiewicz, który w swoich książkach obnaża brudy przemiany PRL w II RP. Historyk przypomina inne oblicze duchownego. Pisze o donosach jego autorstwa, których sam przeczytał trzy tomy.

Do wpisu dołączył jeden z nich, w którym dzisiejszy metropolita opisuje usposobienie i relacje rodzinne ks. z zabłockiej parafii. Te informacje "Jurka" przyjął płk lubelskiej bezpieki Jan Bernatowicz.

"(...) niedobrze mi, choć znałem o nim tekst kolegi z IPN"

- komentuje prof. Cenckiewicz.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

#Sławomir Cenckiewicz #sawa #Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo