Dzisiaj przed warszawskim jako świadek zeznawał były funkcjonariusz CBA Tomasz Kaczmarek. Ma to związek ze sprawą willi Kwaśniewskich na Kazimierzu. Prokuratura w tej sprawie postawiła Marii i Janowi J. zarzut pomocnictwa w przestępstwie karnoskarbowym, Markowi M. - zarzut poświadczenia nieprawdy i oszustwa skarbowego. Ich sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym w Piasecznie pod Warszawą. Zanim tam trafiła, krążyła między sądami w Warszawie i Puławach. Po drodze jeden z tomów został zalany szkodliwą substancją chemiczną i można go przeglądać wyłącznie w ochronnych rękawiczkach.

Kilka lat temu CBA ustaliło, że Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy nie mieli na tyle dużych dochodów, by jednocześnie nabyć apartament w Wilanowie (od Pirelli PeKaO Estate) oraz posiadłość w Kazimierzu. Z jawnych akt późniejszej sprawy sądowej wynika, że Aleksander Kwaśniewski miał kłopoty ze wskazaniem podmiotu, od którego w 2006 r. otrzymał pieniądze (nie potrafił udokumentować, że pieniądze pochodziły z wykładów). Złożył korektę zeznań podatkowych i zapłacił odsetki.
Mimo zebranych dowodów w sprawie, w tym licznych stenogramów z podsłuchów, prokuratura nie kwapiła się, by postawić zarzuty Jolancie Kwaśniewskiej. Byłej prezydentowej nawet nie przesłuchano.
Zobacz relacje z procesu
