- Prace nad dokumentem odbywały się w tajemnicy. Jego podpisanie miało miejsce w świeckim budynku, wśród przedstawicieli świeckiej władzy. Przesłanie nabiera więc nie duchowego, ale politycznego charakteru. Odczytanie dokumentu spowoduje konflikty. Niektórzy wierni mogą w czasie mszy św. po prostu wyjść ze świątyni. Wielu kapłanów może mieć z kolei dylemat moralny, czy list odczytywać. W parafii, której jestem proboszczem, listu nie odczytam – zapowiedział ks. Isakowicz-Zaleski dzisiaj w „Codziennej”.
A na swoim blogu opublikował informację pod tytułem: „Nie przeczytam w kościele przesłania agenta KGB”.
„Władze kościelne chcą, aby 9 września we wszystkich polskich kościołach przeczytano tzw. przesłanie, które w obecności politycznego establishmentu podpisano na Zamku Królewskim w Warszawie. Ja jednak tego pisma nie przeczytam, gdyż Cyryl I jest osobą skompromitowaną, ściśle powiązana z carem Putinem. Poza tym nie reprezentuje on narodu rosyjskiego” – napisał ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski.
Przypomnijmy, że – jak wcześniej informował portal Niezależna.pl - tekst przesłania do narodów Polski i Rosji 9 września zostanie odczytany we wszystkich kościołach w Polsce. Decyzję podjęto na spotkaniu biskupów diecezjalnych i członków Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski.
