Ruda WRON-a rozdrażniona » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Bezczelność Kremla. Moskwa chce dowodów od Brytyjczyków, że... to nie oni otruli Skripala

Rosyjscy dyplomaci dostali miesiąc, by opuścić budynek konsulatu generalnego w Seattle w USA. To jeden z elementów retorsji po próbie otrucia Siergieja Skripala w Wielkiej Brytanii. Tymczasem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził dziś, że jego kraj odpowie na wydalenie jej dyplomatów w stosownym czasie. Dodał, że Rosja jest gotowa do współpracy z innymi krajami na zasadzie poszanowania interesów. Rosyjskie MSZ zażądało dziś od władz w Londynie dowodu, że to brytyjscy szpiedzy nie próbowali otruć Skripala.

Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow
mid.ru

Przypomnijmy, Skripal - były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU oraz towarzysząca mu córka Julia 4 marca trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy stracili przytomność w Salisbury w Wielkiej Brytanii. W toku śledztwa, prowadzonego z udziałem m.in. policyjnych sił antyterrorystycznych i wojskowych ekspertów ds. broni chemicznej, odkryto, że do próby otrucia szpiega i jego córki wykorzystano produkowaną w Rosji broń chemiczną typu Nowiczok.

W odpowiedzi wiele krajów, w tym Wielka Brytania, USA, Australia i 18 państw UE zapowiedziało lub wydaliło rosyjskich dyplomatów. Chodzi o ponad sto osób.

Władze USA zażądały od rosyjskich dyplomatów opuszczenia budynku konsulatu generalnego w Seattle do 25 kwietnia

- poinformował dziś konsul generalny Rosji w tym mieście na północnym zachodzie USA Chalit Ajsin, cytowany przez agencję Interfax.

Później ambasada Rosji ma podać, dokąd zostali przeniesieni.

Do 30 marca do godziny 17 (czasu lokalnego) jako konsulat generalny musimy zakończyć wszystkie operacje konsularne. Wejście do budynku zostanie zamknięte 1 kwietnia o godz. 23.59, a do dnia 24 kwietnia do godz. 23.59 musimy opuścić Seattle i udać się do innych lokalizacji

- sprecyzował dyplomata.

Według niego flaga Rosji na budynku misji nie zostanie opuszczona.

Nie opuścimy flagi, niech pozostanie to na sumieniu Amerykanów

- oświadczył.

W poniedziałek władze USA ogłosiły, ze wydalają 60 rosyjskich dyplomatów i zamykają rosyjski konsulat generalny w Seattle w odpowiedzi na atak na Skripala i jego córkę Julię. W sierpniu ub.r. Waszyngton nakazał zamknięcie rosyjskiego konsulatu generalnego w San Francisco i dwóch przedstawicielstw handlowych Rosji w Stanach Zjednoczonych.

CZYTAJ TEŻ: USA, Holandia, Litwa... SPRAWDŹ, jak kraje UE i NATO zareagowały na agresję Rosji

Tymczasem - jak zapewnił dziś rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow - Kreml odpowie na wydalenie jej dyplomatów w stosownym czasie. Dodał, że odpowiedź ta będzie zgodna z interesami Moskwy i że Rosja jest gotowa do współpracy z innymi krajami na zasadzie poszanowania interesów.

Pieskow skomentował także prezentację przedstawioną przez ambasadę Wielkiej Brytanii w Moskwie z wyjaśnieniem stanowiska Londynu w sprawie zamachu w angielskim Salisbury.

Prezentacja nie wytrzymuje krytyki

- oświadczył Pieskow. Ocenił, że władze brytyjskie nie przedstawiły dowodów.

Rosyjskie MSZ zażądało dziś od władz w Londynie dowodu, że to brytyjscy szpiedzy nie próbowali otruć Siergieja Skripala i jego córki. W razie jego braku Moskwa zagroziła, że potraktuje ten incydent jako próbę zamachu na życie rosyjskich obywateli.

Analiza wszystkich okoliczności (..) każe nam myśleć o ewentualnym zaangażowaniu w to (próbę otrucia) brytyjskich służb wywiadowczych

- oświadczyło rosyjskie MSZ.

Jeśli stronie rosyjskiej nie zostaną przedstawione przekonujące dowody na to, że było inaczej, będziemy uważać, że mamy do czynienia z zamachem na życie naszych obywateli w wyniku masowej politycznej prowokacji

- podkreślono w oświadczeniu.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#Rosja #Skripal

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo