Solidarność wygrała pomimo „Bolka”
Wielu z Państwa po ujawnieniu akt „Bolka” doświadczyło smutnej refleksji, że nasz piękny zryw roku 1980 mógł być jakoś sterowany przez Służbę Bezpieczeństwa.
Sprawa Lecha Wałęsy jest przykra, ale nie zmienia ani o jotę oceny naszej historii. Zwycięstwo przyszło, bo ludzie chcieli wolności. Tego nie da się zniszczyć nawet za pomocą wielkich sił policyjnych, tym bardziej zdrada jednego z przywódców też nie mogła tego zaprzepaścić. Wałęsa, chcąc być wiarygodny, musiał lawirować pomiędzy bezpieką a Solidarnością i już to samo zmuszało komunistów do dodatkowego wysiłku. To Solidarność stworzyła potencjał, którego nie dało się ostatecznie wymazać i który wymusił zmiany. Solidarność nigdy nie oznaczała walki jednego człowieka, ale zjednoczony wysiłek milionów. I to był prawdziwy klucz do zwycięstwa. Zdrada Wałęsy tego nam nie odbierze.